Jesienią postawiłam na naturalne kosmetyki najwyższej jakości. Perełki w postaci serum w czterech odsłonach, nowej marki Dr.Oils , zagościły w mojej kosmetyczce i szybko skradły serce.
Każde serum Dr.Oils, zachwyca prostym i bezpiecznym składem, mają inne komponenty, zaś wszystkie odsłony przypadły mojej skórze do gustu. Serum Daily Care, Skin Control, Raspberry Care oraz Musk Rose +C, oparte są na sile cennych, naturalnych składników aktywnych, ich receptury są starannie dobrane, marka kładzie nacisk na najwyższej jakości komponenty. Serum otrzymujemy w szklanej buteleczce 10 ml, z praktyczną pipetką, jest to najlepsze rozwiązanie w przypadku tego typu kosmetyków, serum dozujemy bowiem bez problemu, higienicznie, dokładnie tyle ile potrzebujemy do jednorazowej aplikacji, dosłownie kilka kropelek wystarcza mi na twarz i szyję, podczas wieczornego rytuału, nakładam je także na dekolt. Jest tu sporo składników aktywnych, przybliżę Wam każde z nich.
Serum Daily Care, jest idealnym kosmetykiem codziennym dla skóry suchej, ma właściwości nawilżające, uelastycznia skórę i wygładza, szybko się wchłaniając. Zawiera olej ze słodkich migdałów, naturalne estry masła shea, czy witaminy A, D, E i C, jest tu też olejek grejpfrutowy, który nadaje serum pięknego zapachu. Raspberry Care, to malinowy hit, mamy tu w składzie prócz cennego oleju z pestek malin, także estry masła shea, jojoby, a składu dopełnia olejek geraniowy. Serum to przede wszystkim działa wygładzająco, przeciwzapalnie i ochronnie, jest też dawką witaminy C i E dla skóry. Ogromnym plusem tejże, mojej ulubionej odsłony, jest ultraszybkie wchłanianie. Skin Control, dedykowane jest cerze problematycznej, tłustej, trądzikowej, czy skórze dotkniętej stanami zapalnymi. Serum to normalizuje skórę, zwalcza niedoskonałości, reguluje pracę gruczołów łojowych, w składzie zachwyca olej z wiesiołka, unikalny olej tamanu i olejek herbaciany. Serum zadziała antybakteryjnie i doskonale złagodzi skórę. Musk Rose +C, to ideał do cery naczyniowej, pełne oleju z dzikiej róży piżmowej i olejku z drzewa różanego, świetnie rozjaśni przebarwienia, zadba i wyrównanie kolorytu i doda skórze blasku. Jestem ciekawa, które serum wpadło Wam w oko?
Bardzo obiecujące rzeczy tu pokazujesz kochana. Czuję się zachęcona do zakupu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, świetne są :)
UsuńWidzę, że warto się skusić, więc nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńWarto, warto :)
UsuńMnie najbardziej zainteresowała wersja Raspberry Care, bo lubię maliny:)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona wersja :)
Usuńlubię produkty typu serum, te bardzo mnie zaciekawiły - nie słyszałam o nich wcześniej
OdpowiedzUsuńNowa marka, godna uwagi :)
UsuńCiekawe sera 😀
OdpowiedzUsuńGenialne :)
UsuńNie znam, ale zaciekawiłaś mnie nimi :)
OdpowiedzUsuńSuper, warto się skusić :)
UsuńDla mnie idealna byłaby wersja Musk Rose + witamina C :)
OdpowiedzUsuńMoja mama używa i ja, jesteśmy zadowolone :)
UsuńNie miałam okazji ich używać :)
OdpowiedzUsuńWarto je poznać :)
Usuń