piątek, 25 stycznia 2019

Hity makijażowe - Makijaż na zimę i karnawał z Lily Lolo – Które z kosmetyków polecam najbardziej? Naturalne kosmetyki mineralne idealne na czas zimowy!

Zima, zima, zima oraz trwający obecnie karnawał, to dobry czas, by poeksperymentować z makijażem. Zebrałam gromadę moich ukochanych kosmetyków Lily Lolo do makijażu i mam nadzieję, że tchnę w Was troszkę inspiracji. 


Krem BB
Krem BB Lily Lolo, to kosmetyk, łączący w sobie funkcje makijażowe, upiększające i pielęgnacyjne zarazem. Wiem, że nie jestem odosobniona w zachwytach nad nim, zdobył już serca wielu, jest to bowiem produkt, który z powodzeniem może zastąpić zarówno krem, jak i podkład, jest też najdoskonalszą bazą pod podkład mineralny. Krem BB, dostępny jest na Costasy w trzech odcieniach, u mnie goszczą dwa, jasne odcienie Fair oraz Light.
Korektor
Lily Lolo, ma w swej ofercie dwa korektory prasowane, jest to korektor Lemon Drop z żółtym pigmentem oraz Pistachio z pigmentem zielonym. Oba korektory mają piękny, naturalny skład, są nie tylko kosmetykiem, który doskonale ukryje niedoskonałości na twarzy, lecz posiada także właściwości pielęgnujące. Korektor Lemon Drop, zawiera żółty pigment, aplikuję go przed nałożeniem podkładu, przede wszystkim pod oczy, pięknie ukrywa cienie, wory, widoczne zmęczenie, blizny, czy zasinienia, służy mi także, jako baza pod cienie do powiek. Pistachio, korektor z zielonym pigmentem, świetnie ujednolica koloryt całej twarzy, poprzez ukrywanie zaczerwienień, czy rozszerzonych naczynek.
Podkład
Podkład, jest totalną podstawą perfekcyjnie wykonanego makijażu. Bardzo jasny odcień China Doll, jest moim kompanem przez cały rok, zaś odcień Porcelain, to mój ideał na tegoroczną zimę, mega jasny i piękny, jestem totalnym bladziochem, a Porcelain, to blady odcień dedykowany osobom właśnie o bardzo jasnej karnacji. Podkłady mają aksamitną, bardzo drobno mieloną formułę, wykończenie, jakie uzyskuję po ich aplikacji, to gładka, nieskazitelna i jasna cera. Ja nakładam go dwoma lub trzema warstwami, wówczas uzyskuję satysfakcjonujące krycie. Bardzo ważne jest, by podkład dobrze wtłoczyć w skórę, do jego aplikacji, używam pędzla Super Kabuki.



Puder
Wykończenie pudrem sypkim, po zastosowaniu podkładu mineralnego nie jest konieczne, aczkolwiek na potrzeby jeszcze trwalszego efektu, można puder zastosować. Ma on ultra lekką, jedwabną, bardzo drobno mieloną formułę, przyjemną w aplikacji. Nakładam go jedną warstwą, dużym pędzlem do pudru. Od razu uzyskuję satysfakcjonujące mnie wykończenie, naturalne i rozświetlone, skóra wówczas jest idealnie przygotowana na cały dzień.
Bronzer
Bronzery Lily Lolo, to istne magiczne różdżki, robią robotę za nas, nawet delikatne ich muśnięcie, daje piękny, naturalny efekt. Bronzer Honolulu, Montego Bay oraz Miami Beach, to moje hity. Honolulu, wygląda na twarzy niezwykle świeżo, naturalnie, daje subtelne, śliczne wykończenie, idealnie sprawdzi się przy średnich i ciemniejszych karnacjach, intensywność bronzera można stopniować i nadawać mu odpowiednią dla nas moc. Montego Bay, to ciemniejszy, nieco połyskujący, prasowany bronzer o świetnej pigmentacji w przepięknych, ciepłych tonach, jeśli takie efekt lubicie, nieco bardziej wyrazisty, ten bronzer skradnie Wam serce. Miami Beach zaś jest matowym bronzerem i jaśniejszym odcieniu, ładnie podkreśla opaleniznę, ideał do cer bardzo jasnych, jak moja.
Róż
Sypki róż mineralny w odcieniu Juicy Peach, jest świetnym kosmetykiem, dającym idealny, świeży, brzoskwiniowy efekt na mojej twarzy, zaś jeśli wolicie prasowane kosmetyki, polecam odcień Life's a Peach. Mi wystarczy jedno muśnięcie różem, by twarz nabrała zdrowego i naturalnego wyglądu i życia. Ja nakładam go delikatnie na kości policzkowe, dopełniając konturowanie bronzerem.


Rozświetlasz
Tu moim niedoścignionym ulubieńcem jest Rozświetlacz Champagne Iluminator. Uwielbiam go stosować zarówno w makijażach dziennych, jak i wieczorowych. Jest mięciutki, aksamitny i lekki, ja nakładam go pędzlem Blush Brush (służącym do różu, lecz i do rozświetlacza, świetnie się sprawdza), na szczyty kości policzkowych, bo dodać im świetlisty blask i uwydatnić je. Skóra nim muśnięta, wygląda niezwykle świeżo, naturalnie, ponieważ pięknie odbija światło, nie jest to nachalny efekt, a subtelne, śliczne wykończenie.
Brwi
Z dwóch odcieni kredek do brwi Lily Lolo, mi bliższy jest ciemnobrązowy odcień medium, dziewczynom o jasnych włosach, polecam jasny odcień light. Obie kredki idealnie rozprowadzają się i osiadają na brwiach, są idealnie mięciutkie i mają gładką konsystencję. Efekt, jaki otrzymujemy, zależy od nas, kredka idealnie utworzy linię, jak i wypełni włoski.
Rzęsy
Nowością Lily Lolo, jest tusz Big Lash Mascara, który obecnie testuję, także wypatrujcie go na blogu. Maskara sprawia, ze rzęsy są dłuższe, grubsze i ładnie podkreślone, tusz szybko schnie i naprawdę zachwyca trwałością. Tusz do rzęs, jest totalnym must have każdej kobiety, niezastąpiony zarówno w codziennym, jak i wieczorowym makijażu, zatem chyba każda z nas ma go w swej kosmetyczce.


Cienie do powiek
Dwie, nowe palety Lily Lolo, pełne cudownych, naturalnych cieni do powiek, czyli Aurora Eye Palette oraz Stellar Eye Paletce, skradły moje serce, polecam je na karnawał szczególnie, ale też na cod dzień na okres zimowy. Aurora Eye Paletce, to przepiękna paletka, jako jedyna w asortymencie marki, mieści się w ciemnym kartoniku, bowiem inspirowana jest pięknem zorzy polarnej. Jest to limitowana paletka, także koniecznie już na nią zapolujcie. Mieści cienie idealne do wykonania makijażu wieczorowego, karnawałowego, z pazurem. Stellar Eye Palette, jest równie piękna, słodka paletka nudziakowo-różowa, idealna do tworzenia lekkich makijaży zimowych, nieco błyszczące cienie zaś, genialne sprawdzą się też przy bardziej szalonych makijażach.
Usta
Tu kocham zarówno szminki, jak i błyszczyki. Błyszczyki pięknie rozprowadzają się na ustach, mają przyjemną, lekką konsystencję, pielęgnują usta, nie kleją się i pachną słodką czekoladą, na karnawał polecam intensywny odcień Big Bang, ale też nudziakowy Gold Star, różowy English Rose, morelowy Cocktail oraz soczysty Peachy Keen, które niebawem zakrólują na blogu. Jeśli wolicie szminki, karnawałowo polecam odcień Scarlet Red (jest to przepiękna malinowa czerwień) i Nude Allure (beżowy idealny nudziak).
Utrwalenie
Naturalna mgiełka utrwalająca, zawiera składniki bezpieczne, naturalne, nie tylko utrwalające makijaż, ale również pielęgnujące skórę, zatem jest to naturalny fixer na co dzień. Mgiełkę idealnie rozpryskuje się na twarz, jest fantastyczna, ma niesamowicie lekką, wodną konsystencję, jednocześnie pięknie utrwala każdy makijaż. Jest to zdecydowanie najlepszy utrwalacz makijażu, jaki miałam. 



34 komentarze:

  1. Ich szminki są piękne! Mam dwa odcienie i bardzo je sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne pomadki. Super wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna chodzą za mną ich pomadki, szczególnie Scarlet Red, piękna jest! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już ją denkuję powoli, ale jest przecudowna :)

      Usuń
  4. Uwielbiam kosmetyki tej marki. Każdy z nich, który mam - świetnie mi się spisuje. Myślę, że sięgnę jeszcze po palety cieni żeby zobaczyć jak mi się nimi będzie operowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie także Lily Lolo nie zawodzi :) Palety są piękne, miałam kilka i wszystkie zachwycające :)

      Usuń
  5. ja polecam wszystkie kosmetyki lily lolo, uwielbiam je , obecnie brakuje mi tylko różu, nie mam żadnego i chyba sobie od nich zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róż, to magia :) Są prasowane i sypkie, wszystkie boskie :)

      Usuń
  6. Lily Lolo ma świetne produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja nie używam LL :)
    Zapraszam na najnowsze wpisy
    - kosmetycznie studentkazarzadzania.blogspot.com
    - lifestylowo wtrybieoffline.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jeszcze nic nie miałam z Lily Lolo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek polecam podkład, kremik BB, czy szminki :)

      Usuń
  9. Jacież ale tego... uwielbiam minerały - myślę że są idealne na każdą porę roku!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez od wielu lat minerały kocham :) Sprawdzają się w każdych warunkach :)

      Usuń
  10. Ale cuda <3 zwłaszcza pomadki i podkład <3 <3 <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nic nie miałam z Lily Lolo. Kusi mnie krem BB i pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomadki świetnie wyglądają :) Mają piękne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomadki mają piekne kolory, ale wszystkie inne też spowodowały moje 'wow' :)
    Ja osobiście nie miałam jeszcze styczności z marką LL.

    OdpowiedzUsuń