poniedziałek, 29 stycznia 2018

Vianek - Normalizujący peeling do twarzy z zielonej serii z korundem, ekstraktem z szałwii i spiruliną!

Naturalne kosmetyki Vianek, często goszczą zarówno u mnie na blogu, jak i w mojej kosmetyczce. Normalizujący peeling do twarzy z zielonej serii z korundem, ekstraktem z szałwii i spiruliną, zachwycił mnie nie tylko idealnym składem, ale również swym świetnym działaniem. 


Kosmetyki Vianek, mają zawsze ładne, naturalne składy, bez olejów mineralnych, czy silikonów, bazują na składnikach pochodzenia naturalnego oraz na ziołach z upraw ekologicznych, są to oczywiście kosmetyki nie testowane na zwierzętach. Cieszy mnie, ze są dobrze dostępne, także stacjonarnie. Zielona seria Vianka, genialnie sprawdza się u mnie, peeling zatem również dołączył do listy ulubieńców, jest delikatny w składzie, lecz jednocześnie świetnie złuszcza skórę i pięknie nawilża, doskonale zadziała przy skórze takiej, jak moja mieszanej w kierunku suchej, ale także skórze przetłuszczającej się, dotkniętej niedoskonałościami. Kosmetyk przywraca skórze równowagę, oczyszcza ją i wygładza. W składzie znajdziemy złuszczający i oczyszczający korund, olej sojowy, wygładzający olej z pestek winogron, triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego, ale także ekstrakt z liści szałwii lekarskiej, moją ukochaną spirulinę, czy odświeżający olejek z mięty pieprzowej.
 

Peeling reguluje wydzielanie serum, wygładza i zmiękcza moją skórę, polecam go osobom z trądzikiem, bowiem szybko regeneruje cerę i niweluje pozostałości po niespodziankach. Kosmetyk mieści się w białej, poręcznej tubce (75 ml), zamykanej na klik, jest to według mnie, najlepsza forma aplikacji tego typu produktów. Ma on treściwą, gęstą konsystencję w jasnozielonym kolorze z drobinkami, które masują i oczyszczają skórę, pachnie wonią charakterystyczną dla serii zielonej, jest to delikatny, nieco miętowy zapach. 


Nakładam go na twarz dwa razy w tygodniu i koliście masuję twarz, szyję i dekolt, po czym spłukuję letnią wodą. Momentalnie skóra jest gładka i czysta, przy czym peeling nie wysusza jej, także naprawdę się bardzo polubiliśmy i już planuję kolejne opakowanie. Znacie go? Macie swoje ulubione peelingi? :)
 


16 komentarzy:

  1. Wygląda super. Nie miałam jeszcze rzadnego peelingu Vianka ale jak wykończę peeling Orientany to chyba się na niego skuszę. Moja cera od początku ciąży jest w fatalnym stanie, więc może Vianek doprowadzi ją do porządku;)

    OdpowiedzUsuń
  2. TEz lubie vianka. Tego peelingu jeszcze nie mialam bo zarowno seria nie dla mnie jak i brak potrzeby od czadu zakupu luny

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest tak wspaniale opisany, że muszę go mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Vianek jest firma, która bardzo mnie ciekawi, ale nie mialam jeszcze ich kosmetykow. Piekne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. obecnie nie mam ulubionych peelingów . muszę sobie właśnie coś kupić, może postawię właśnie na ten bo brakuje mi manualnego zdzieraka

    OdpowiedzUsuń
  6. mam w planach go kupić, bo czytałam wiele pozytywnych recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeden z nielicznych produktów z tej serii, których jeszcze nie poznałam :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłby idealny dla mnie, chętnie go wypróbuję, bo Vianek bardzo mnie ciekawi, a na razie miałam od nich tylko jeden produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię się z Viankiem, a teraz dałam mu ostatnią szansę i skusiłam się na olejek do demakijażu - niestety porażka ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Cała seria zielona ( normalizująca) jest moim obecnym nr.1 w pielęgnacji. Nie znam tylko tego peelingu, bo jakoś bezpieczniej czuję się w tej kwestii przy enzymatycznych ( aktualnie Sylveco) . Ale nie wykluczam, że kiedyś sie odważę i jego również wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z Bianka znam tylko płyn do higieny intymnej i szampony, a korund polecam w czystej postaci:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba czuję się nim skuszona :) na razie jednak mam kilka w zapasie i tak szybko mi się nie skończą :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta firma bardzo mnie ciekawi ale jak do tej pory nie miałam okazji używać ich kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Już niedługo wypróbuję ten peeling na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń