Karnawał trwa i rządzi się swoimi prawami! Bawmy się
makijażem, bo kiedy, jak nie właśnie teraz?!
Róż w makijażu, jest istnym czarodziejem, momentalnie
po nałożeniu go, twarz zmienia się, nabiera życia, blasku i subtelnych
rumieńców, dobrze nałożony róż na policzki potrafi naprawdę zdziałać cuda. W
mojej kosmetyczce, królują oczywiście róże brytyjskiej marki Lily Lolo, a wśród
nich ta perełka – sypki odcień Juicy Peach, który skradł mi serce! Kosmetyki
mineralne Lily Lolo, które polecam Wam od lat, produkowane są wyłącznie z
naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów,
parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają wzorowe składy, są
to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach na żadnym
etapie produkcji.
Róż mineralny w odcieniu Juicy Peach, jest świetnym
kosmetykiem, dającym idealny, świeży, brzoskwiniowy efekt na mojej twarzy. Róż
otrzymujemy w eleganckim, poręcznym, przezroczystym słoiczku (3 g) z tworzywa, zamykanym
na, czarną nakrętkę z wygrawerowanym logo firmy. Słoiczek z zabezpieczonym
sitkiem, dodatkowo zapakowano tradycyjnie w luksusowy, biało-czarny kartonik, z
którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie i oczywiście ładnym składzie różu.
Róż Lily Lolo, zawiera mikę, to dzięki niej kosmetyk jest satynowy,
niesamowicie lekki, dwutlenek tytanu, który udoskonala krycie i wydajność,
tlenki żelaza i pigment. Jest to kosmetyk wegański, nie zawierający substancji
odzwierzęcych, jego skład jest czysty, króciutki, prosty i naturalny, zatem idealnie
sprawdzi się przy każdego typu cerze, nawet przy tej bardzo wrażliwej, skłonnej
do podrażnień, czy alergii, róż nie zapycha porów, a nasza skóra oddycha i zachwyca.
Ma on lekką, aksamitną, satynową, bardzo drobno mieloną formułę, bardzo
przyjemną w aplikacji. Uzyskuję po jego użyciu idealny efekt, piękne,
naturalne, brzoskwiniowe rumieńce. Mi wystarczy jedno muśnięcie pędzlem (tu
polecam oczywiście Blush Brush, który jest najlepszym pędzlem do różu
mineralnego), by nadać policzkom odpowiedni koloryt, ale można go z powodzeniem
stopniować, by uzyskać zamierzony efekt. Ja nakładam go delikatnie na kości
policzkowe, dopełniam konturowanie bronzerem Lily Lolo, u mnie obecnie boski,
prasowany bronzer w odcieniu Montego Bay. Juicy Peach, to przepiękny odcień różu,
brzoskwiniowy, soczysty, świeży, świetny zarówno dla cer o kolorycie oliwkowym,
ale też dla jasnych karnacji, takich, jak moja. Dodać także muszę, iż obecnie
trwa promocja na Costasy, która obejmuje także to cudeńko, także tym bardziej
polecam!
Cudny kolor☺
OdpowiedzUsuńPiękna, soczysta brzoskwinka :)
UsuńKolor faktycznie piękny, iście karnawałowy 😀
OdpowiedzUsuńPiękny, nie tylko na karnawał :)
UsuńPiękny kuszący kolor może sama sobie taki sprawię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jest cudowny, bardzo uniwersalny :)
UsuńWygląda obiecująco wygląda. 😊
OdpowiedzUsuńCiężko mi ocenić ten kolor, ale zapowiada się fajnie :)
OdpowiedzUsuńUniwersalny i piękny :)
UsuńNaprawdę zapowiada się świetnie! piękny odcień :)
OdpowiedzUsuńLily Lolo mnie nie zawodzi :)
UsuńBardzo ładny i delikatny odcień. Mam róże, ale chetchę sięgnę po ten.
OdpowiedzUsuńPięknych odcieni nigdy nie za wiele :D
Usuńpodoba mi się ten odcień różu, lubię brzoskwinkę :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak aktualnie wyglądają Twoje włosy
UsuńŚliczny odcień, taki świeży :)
UsuńMuszę je znów pokazać <3 Mam obecnie znów czarną hennę na nich :)
UsuńKolorek jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńPrzecudo :)
UsuńPiękny odcień. Ciekawa jestem jak wygląda na buzi :)
OdpowiedzUsuńChyba pokazałam go w makijażu jakimś, jeśli nie, to na pewno będzie :**
UsuńNaturalny efekt w sam raz na codzień:)
OdpowiedzUsuńMożna z nim naturalnie musnąć policzki, ale też pięknie je podkreślić, można go świetnie stopniować :)
UsuńAle piękny brzoskwiniowy kolorek :) Myślę, że sprawdził by się u mnie idealnie :)
OdpowiedzUsuńTez tak myślę, jest bardzo uniwersalny :)
UsuńW opakowaniu wygląda pieknie, ciekawa jestem jak na skórze.
OdpowiedzUsuńJeszcze piękniej :)
Usuńuwielbiam takie kolory! <3 mam wrażenie, że tylko brzoskwinki pasują mojej cerze :) takiego typowego różu wystrzegam się jak ognia!
OdpowiedzUsuńMam to samo :)
UsuńMiałam kiedyś próbkę tego różu i używałam go zamiast cieniu do powiek :D Piękny kolorek !
OdpowiedzUsuńDokładnie, można go użyć tez jako cienia :)
UsuńCudowny kolor :) ja nie mogę jakoś się zaprzyjaźnić z tymi produktami ;)
OdpowiedzUsuńRóż, to magia, musisz się do nich przekonać :)
UsuńKolorke bardzo ladny :)
OdpowiedzUsuńBrzoski winka w najlepszym wydaniu :)
UsuńJa to się nie umiem malować takimi pudrami...
OdpowiedzUsuńDelikatnie warto musnąć policzki :)
Usuń