poniedziałek, 21 października 2019

Część wydarzeń z moich książek zawsze ma źródło w prawdziwym świecie. Wywiad z Katarzyną Kielecką, autorką książkowej nowości Wydawnictwa Szara Godzina - Pod tym samym niebem

W związku ze świetną, wydawniczą premierą Wydawnictwa Szara Godzina, w postaci powieści Pod tym samym niebem, pióra polskiej pisarki Katarzyny Kieleckiej, postanowiłam przybliżyć Wam twórczość tejże, ciekawej autorki i dopytać w rozmowie, czego możemy spodziewać się po jej nowej książce, ale też poznać jej najbliższe, twórcze plany. Zapraszam do przeczytania mojego wywiadu z Panią Katarzyną Kielecką!


- Zaledwie kilka dni temu, bowiem 17 października, spod skrzydeł Wydawnictwa Szara Godzina, wyszła Pani druga książka, zatytułowana Pod tym samym niebem. Nie ukrywam, iż po lekturze Pani kwietniowego debiutu pod tytułem Sedno życia, z niecierpliwością wypatrywałam kolejnej powieści spod Pani pióra. Czego możemy się zatem spodziewać po książce Pod tym samym niebem? Czy jest to także literatura z gatunku ciepłej, życiowej literatury obyczajowej?

- To także książka obyczajowa, mocno osadzona w życiu z jego jasnymi i ciemnymi stronami. Nie ma tu zbędnego lukru, choć grudniowy klimat i zapach pierników próbuje się chwilami przebić przez zmagania bohaterów. Ta powieść zawiera, podobnie jak „Sedno życia", sporą dawkę emocji i – dla kontrastu - nieco humoru. Jednocześnie skonstruowałam ją zupełnie inaczej i to na wielu płaszczyznach: od formy narracji, przez przestrzeń czasową akcji, aż do zarysowanych osobowości. To po prostu całkiem nowa historia, chociaż można w niej wyłowić gościnny i epizodyczny udział mojej ulubionej postaci z „Sedna życia".

- W czym tkwi magia stworzenia tak wspaniale skrojonej, wciągającej czytelników fabuły Pani książek?

- Nie wiem czy to magia. Część wydarzeń z moich książek zawsze ma źródło w prawdziwym świecie. Stanowią zbitek nawet przypadkowych, niezwiązanych ze sobą migawek czy kadrów. To mogą być moje własne doświadczenia, oglądane przeze mnie sceny lub przeżycia innych osób. Obudowuję je solidną dawką wyobraźni i po prostu  układam z nich historię. Zawsze na początku zadaję sobie jednak pytanie do czego chcę dojść i co chcę przekazać. Zwykle zaczynam od napisania pierwszego i ostatniego rozdziału (lub prologu i epilogu), a potem wypełniam słowami środek.

- Czy myśli Pani, iż życiowi bohaterowie z krwi i kości, których możemy poznawać w Pani książkach, mogą być dla czytelnika pewnego rodzaju inspiracją, oczyszczeniem, próbą odnalezienia się w podobnych sytuacjach, nawet tych trudnych?

- Bardzo chciałabym myśleć, że tak właśnie jest. Czytamy beletrystykę głównie dla rozrywki, ma nam pomóc w przyjemnym spędzeniu czasu, ale jej znaczenie bardzo rośnie, gdy książka zostawia po sobie odrobinę refleksji. Poznanie interesującego i wiarygodnego bohatera powinno być jak rozmowa przy dobrej kawie z ciekawym człowiekiem. Nie zawsze musimy się z nim zgadzać czy zaprzyjaźnić, ale jeśli wyniesiemy ze spotkania coś, co dołoży choćby cegiełkę do naszego realnego życia – to znak że było warto.



- Tworzy Pani także mniejsze formy literackie, wiersze, opowiadania, scenariusze przedstawień dla dzieci, czy pomaga to w twórczości typowo powieściowej?

- Każda forma twórczości rozwija wyobraźnię i kształtuje warsztat, zatem pomaga w pracy nad kolejnymi powieściami. Jeszcze kilka lat temu wyśmiałabym każdego, kto by mi wróżył, że napiszę powieść dla dorosłych. Nie uwierzyłabym, że podołam, nie odważyłabym się, nawet nie przyszłoby mi to do głowy. Tymczasem entuzjastyczne reakcje dorosłych oraz dzieci na moje zabawne wierszyki pisane dla córki i syna lub na potrzeby ich przedszkola czy szkoły powoli robiły swoje. Wreszcie zbudowały we mnie na tyle silną wiarę we własne umiejętności, że pewnego jesiennego dnia pozwoliłam zagościć w mojej głowie postaci Edyty i postanowiłam napisać o niej książkę. To już tylko uruchomiło lawinę, która musiała siedzieć we mnie przyczajona i najwidoczniej czekała na właściwy moment.

- Przy okazji debiutu, zapowiadana była powieść Piętno dzieciństwa, kiedy możemy spodziewać się jej premiery? Czy będzie to kontynuacja książki Sedno życia? A może ma Pani jednak inne plany odnośnie swych, kolejnych książek?

- „Piętno dzieciństwa" czeka na swoją premierę na początku 2020 roku. Ustąpiło miejsca książce „Pod tym samym niebem" z uwagi na świąteczny klimat tej drugiej. Na swoją kolej czeka też napisany trzeci tom domykający łódzko-karsiborską trylogię oraz inna, całkiem odrębna powieść. Obecnie pracuję nad nowym pomysłem. Ponadto 4 listopada będzie miała miejsce premiera mojej książki dla dzieci „Gieśki. Księga przygód". Nie ukrywam, że temu tytułowi towarzyszy ogrom emocji wszystkich członków rodziny, bo całość powstała na prośbę (czy wręcz żądanie) mojego syna, którego oburzało, że piszę w „Sednie życia" o jakimś Grzesiu, a nie o nim. Lektura niby o dziewięciolatkach, a moi dorośli znajomi zaśmiewali się podczas czytania do łez. Zatem nieśmiało polecam każdemu, kto ma poczucie humoru.

- Powieść Pod tym samym niebem, zdobi przepiękna, zimowa, ciepła okładka, która z pewnością skusi oko miłośników polskiej literatury obyczajowej. Czy myśli Pani, iż wizualna strona książki, jest w dzisiejszym świecie sprawą istotną?

- Osobiście nigdy na to nie zwracałam uwagi. Wychowałam się w czasach, gdy człowiek z radością tulił do serca książki z biblioteki obłożone szarym, pakowym papierem. Potem (zwłaszcza już w dobie internetu) zwykle kierowałam się opisami i opiniami innych czytelników. Od kiedy zaczęłam obserwować rynek księgarski z perspektywy autora, a nie tylko czytelnika, widzę że okładka ma spore znaczenie. To kwestia estetyki, wyróżnika czasem łączącego poszczególne tomy jednej serii i przede wszystkim to takie ciasteczko, pokusa, magnes przyciągający oko i rodzący emocje – jak choćby zaciekawienie lub zwykłą sympatię dla tej obcej historii skrytej za okładką. Sądzę, że ma to znaczenie szczególnie w przypadku kobiet, bo wiele z nas lubi otaczać się przedmiotami, które są po prostu ładne i nastrojowe.

- Książka Pod tym samym niebem jest już dostępna w księgarniach i sklepach internetowych, jak zachęciłaby Pani czytelników, by sięgnęli po tę intrygującą nowość Wydawnictwa Szara Godzina?

- Ta książka z pewnością nie jest apoteozą świąt, za to skrywa w sobie więcej niż jedno przesłanie. Myślę, że każdy mógłby z niej wynieść coś dla siebie. Zabierze czytelnika na kilka naprawdę odległych wycieczek w czasie i przestrzeni. Jest dwuwymiarowa, splata z sobą historie, które dzieli ponad siedemdziesiąt lat. Podczas pisania miałam okazję prześlizgnąć się po tematach, które mnie zafascynowały i wciągnęły na tyle, że nadal myszkuję w poszukiwaniu informacji, śledzę wydarzenia, zgłębiam zagadnienia. Do tego udało mi się stworzyć parę przesympatycznych postaci (na czele z czteroletnią Nelą), z którymi ciężko mi się rozstać. Kusi mnie drugi tom, chociaż póki co pozostaje w sferze rozważań.
 

 
Dziękuję Pani Katarzynie za wspaniały wywiad, życząc mnóstwa, dobrych inspiracji i świetnych książek, a Wam po raz kolejny polecam, by już sięgnąć po Pod tym samym niebem, jeśli jeszcze nie jesteście zdecydowani, niebawem u mnie, pojawi się także recenzja tejże powieści!




34 komentarze:

  1. Po tym wywiadzie jakoś zainteresowała się tą pozycja, więc czekam na recenzję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, jestem przekonana, ze Ci przypadnie do gustu :)

      Usuń
  2. Zapowiada się ciekawie. Czekam na Twoją recenzję książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z twórczością tej autorki. Myślę, że ten wywiad to świetny dodatek dla jej fanów :)

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takową mam nadzieję :) Autorka warta uwagi, polecam poznać jej powieści :)

      Usuń
  4. Wywiad zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i zapraszam na recenzję niebawem :)

      Usuń
  5. widzę, że książka z gatunku tych co lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż wstyd przyznać ale nie czytałam. Tak bardzo mi tego brakuje, niestety ostatnio nie mam na to czasu :( Wieżę, że kiedyś wszystko nadrobię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd, warto nadrobić :) Życzę, byś choć chwilkę znalazła na książkę <3

      Usuń
  7. Super.A i ksiazka zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, polecam po nią sięgnąć, ja już nie mogę się doczekać :)

      Usuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości Pani Katarzyny ale mogłabym sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Polecam Sedno życia, świetne, no i nową powieść :)

      Usuń
  10. Nie czytałam nic tej autorki, a zapowiada się naprawdę ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejna pozycja idealna na prezent :)

    OdpowiedzUsuń