Jesień, to doskonały czas, by w naszej pielęgnacji
zakrólowały oleje naturalne, masła roślinne i naturalne olejki eteryczne. Dziś
chcę Wam pokazać gromadkę produktów Etja, które towarzyszą mi tej jesieni
i dodatkowo zachęcić Was do tworzenia z nich swoich, domowych kosmetyków.
Olej z nasion kawy bio - Coffea Arabica seed oil
Olej z nasion kawy, jest mym hitem każdej jesieni i
zimy, każdy kto kocha kawę, zakocha się także w tym oleju. To najwyższej
jakości, certyfikowany bio olej, nierafinowany i tłoczony na zimno z palonych
ziaren, nasion kawy, prawdziwej coffea arabica. Olej pachnie prawdziwą, świeżą
kawą, szybko się wchłania, świetnie pielęgnuje każdy rodzaj cery, sprawdzi się
przy cerach wrażliwych, skłonnych do podrażnień, przesuszonych, bowiem
genialnie nawilża, zmiękcza i wygładza moją skórę. Z efektów będą zadowolone
także osoby borykające się z łuszczycą, czy AZS, bowiem olej cudownie odżywia,
nawilża i natłuszcza skórę. Olej z nasion kawy, zawiera duże ilości NNKT Niezbędne
nienasycone kwasy tłuszczowe, które pięknie działają na skórę, wygładzają ją,
odżywiają, skłaniają do regeneracji, są tu oczywiście przeciwzapalne
fitosterole, karoteny, ujędrniające i nadające skórze zdrowy wygląd.
Najsłynniejszą właściwością kawy, jest działanie na tkankę tłuszczową, dlatego
olej doskonale sprawdzi się w walce z cellulitem, czy rozstępami. U mnie olej w
stężeniu 100% aplikuję przede wszystkim na ciało, szczególnie w okolice ud,
pośladków, przy tak pięknym zapachu, domowy zabieg spa w wannie, czy pod
prysznicem, z takim olejem, to czysta przyjemność. Dodaję go także do balsamu
do ciała, wzbogacając jego skład i zapach, olej idealny na jesień.
Olej arganowy - Argania Spinosa Kernel Oil
Czyściutki olej arganowy, produkowany z owoców arganii
żelaznej, idealnie pielęgnuje absolutnie każdy rodzaj skóry, świetnie sprawdzi
się nawet przy cerach wrażliwych, skłonnych do alergii, wyprysków,
przesuszonych, zmęczonych, moja skóra mieszana w kierunku suchej, kocha ten
olej z wzajemnością. Olej arganowy szybko i pięknie się wchłania i działa
nawilżając, zmiękczając i wygładzając moją skórę. Stosuję go w zasadzie
codziennie, w przeróżnych kombinacjach. Bezpośrednio nakładam go na twarz,
szyję i dekolt, na noc, doskonale ujędrnia, nawilża i odżywia skórę. Po kąpieli
aplikuję go na całe ciało, od stóp do głów, dodaję go też do balsamu i masła do
ciała, doskonale dba o dłonie i stopy, to niesamowity kosmetyk kojący i
odżywiający, który zawiera dobroczynne, nasycone i nienasycone kwasy
tłuszczowe, ale też kwasy omega, które idealnie łagodzą wszelkie podrażnienia.
Olej bogaty jest także w witaminę E – witaminę młodości, dlatego nazywa się go
eliksirem młodości, działa regenerująco i przeciwstarzeniowo, dodatkowo działa
tu skwalen, chroniący przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Ma on
przepiękny, arganowy zapach, jest to orzechowa, głęboka, naturalna, prawdziwie
arganowa woń. Świetny jest także w pielęgnacji włosów, jako dodatek do odżywek,
masek, ale również bezpośrednio na skórę głowy, czy całą długość włosa,
wzmacnia, uelastycznia włosy i odżywia. Ja stosuję go też, jako odżywkę do rzęs,
brwi i paznokci.
Olej Inca Ichni - Plukenetia Volubilis (Sacha ichni)
Seed Oil
Tłoczony na zimno i nierafinowany olej Inca Ichni,
pozyskiwany jest z bardzo charakterystycznych, gwiaździstych orzechów rośliny
Sacha Ichni, która rośnie w Peru, tenże unikalny olej doceniano już tysiące lat
temu. Olej Inca Ichni ma bardzo jasną, żółtawą barwę, ultra leciutką
konsystencję, pachnie naturalnie, nieco egotycznie. Doskonały na skórę w
stężeniu 100%, ale świetnie miesza się też z innymi olejami, ja wymieszałam go
z olejem z nasion kawy, zapach wówczas naprawdę zachwyca. Olej chroni skórę,
wnika głęboko i nawilża, jest bardzo łagodny. Zawiera kwasy tłuszczowe omega-3,
omega-6, omega-9 i witaminy A i E, wygładza zmarszczki, zwalcza cellulit i
przebarwienia, ale także napina skórę i ładnie goi. Stosuję go też przy
olejowaniu włosów, doskonale nawilży włosy po kuracjach koloryzujących, olej
pięknie też wzbogaca moje cieplutkie, jesienne kąpiele. Zrobiłam na jego bazie
serum do paznokci, mieszając go jedynie z olejkiem paczuli.
Olej Marula - Sclerocarya
Birrea (Marula) Seed Oil
Tłoczony na zimno i nierafinowany, czysty i naturalny Olej
Marula, pozyskiwany jest z nasion owoców drzewa marula, jego bogate właściwości,
doceniane są przede wszystkim przy pielęgnacji skóry, każdego rodzaju, świetny
do cery mieszanej, jak moja, ale doskonały do cery bardzo suchej, wrażliwej,
zniszczonej i szarej, przywraca blask, jędrność, nawilża, wygładza i działa
przeciwstarzeniowo. Ideał w walce z rozstępami, cellulitem i bliznami. Olej marula
stosuję w 100% stężeniu jako serum na twarz, na noc, rano skóra jest jak
nowonarodzona, miękka, pięknie też wyrównuje koloryt mojej buzi. Zawiera on
duże ilości NNKT oraz bardzo cenne dla skóry witaminy C, E i flawonoidy. Olej
Marula ma jasną, żółtawą barwę, leciutką konsystencję, pachnie pięknie,
orzechowo i doskonale, momentalnie się wchłania, wnika głęboko i nawilża, jest
bardzo łagodny, dlatego najbardziej lubię go solo, ale świetnie tez sprawdzi
się w olejowych mieszankach, jako baza i składnik w kosmetykach diy.
Sprawdziłam go też w domowym spa, cudowny do kąpieli, masażu, także z olejkami
eterycznymi.
Olej Laurowy – Laurus Nobilis Oil
Olej Laurowy, to 100% czyściutki surowiec kosmetyczny,
najwyższej jakości. Możemy stosować go w przeróżnych kombinacjach, zawsze
będzie to działanie dobroczynnych właściwości pielęgnacyjnych, które ten olej
posiada. Drzewo laurowe, zwane jest wieczne zielonym drzewem, na pewno znacie
liście laurowe, używane bardzo często w naszej, polskiej kuchni, które nadają
specyficznego aromatu wielu potrawom, dzięki olejkom eterycznym tejże rośliny.
Olej laurowy zawiera mnóstwo kwasów tłuszczowych (kwas laurynowy, palmitynowy,
olejowy, linolowy), jest zatem bombą odżywczą dla skóry ciała i włosów,
genialnie koi, łagodzi i regeneruje, bardzo znane są jego silne właściwości
przeciwzapalne, antybakteryjne i antyseptyczne, z tym olejem zdecydowanie
powinny zaprzyjaźnić się osoby dotknięte łuszczycą i stanami zapalnymi
skóry. Zielone masełko, jakim jest olej
laurowy, w temperaturze powyżej 25 stopni Celsjusza, topi się i przybiera formę
płynną, zatem także przy kontakcie ze skórą. Ja rozpuszczam je w kąpieli wodnej
i mieszam przede wszystkim z masłem shea, jako, iż olej laurowy ma naprawdę
intensywny, ziołowy zapach, przypominający nieco woń eukaliptusa, można go z
powodzeniem miksować z popularnymi olejami bazowymi, taka mieszanka rozgrzeje
organizm, przyśpieszy krążenie, złagodzi stany zapalne, bóle stawów. Punktowo
można go stosować w 100% stężeniu na wypryski, a nawet drobne rany, przyśpieszy
gojenie i zadziała przeciwzapalnie.
Masło shea - Butyrospermum Parkii Seed Oil
Masło Shea, popularny, naturalny kosmetyk, uwielbiany
przeze mnie od lat, zawsze niezawodne, świetne i wszechstronne. Idealnie
pielęgnuje skórę całego ciała, ale także i włosy. Masło shea, tłoczone jest z
nasion drzewa z gatunku Matłosz Parka, wykazuje ono mnóstwo dobroczynnych
właściwości, ma wiele cudownych zastosowań. Dzięki wysokiej zawartości
fitosteroli i witamin, jest bombą witaminowo-odżywczą dla każdego rodzaju
skóry, bogate jest w kwasy tłuszczowe: gamma-linolenowy, arachidonowy,
genialnie nawilża, koi, łagodzi i ujędrnia i wygładza naskórek. Jest tak
łagodne i bezpieczne, że stosuje się je także do pielęgnacji skóry niemowląt,
idealne jest także dla skóry zmęczonej, szarej, odbudowuje skórę, chroni,
działa przeciwstarzeniowo i pobudza krążenie. Masełko shea pozostawia zawsze
moją skórę bardzo miękką, nawilżoną, jędrną i gładką, ubóstwiam jego aplikację
i to jak pięknie zmienia się pod ciepłem skóry! Nie podrażni nawet cery
skłonnej do alergii, jest całkowicie bezpieczne i delikatne. Masło shea, jest
tez świetną maską dla włosów, chroni, odbudowuje strukturę włosów, nawilża je.
Masło shea, naturalnie ma zbitą, gęstą, treściwą konsystencję w kolorze jasnego
beżu, która przy styczności ze skórą, robi się mięciutka i przyjmuje delikatną,
aksamitną formę.
Olejek pomarańczowy
Jest to jeden z moich ukochanych olejków eterycznych,
naprawdę uwielbiam go wykorzystywać w wielu opcjach, w diy, ale także jako zapach
w domu, doskonały do łazienki, ale również do kuchni, bardzo pozytywna, świeża
i energetyczna woń. Pachnie prawdziwą pomarańczą, tonizuje, świetnie zwalcza
cellulit, leczniczo pomaga przy migrenach, zmniejsza napięcie nerwowe i dodaje
pozytywnej energii, tak potrzebnej teraz w jesienne dni.
Olejek cytrynowy
Ja jesiennie łączę go z olejem z nasion kawy, to
doskonałe połączenie, zwłaszcza pod prysznicem, wypróbujcie koniecznie! Olejek
otrzymywany jest z owoców drzewa cytrusowego, ma przecudny, świeży zapach.
Posiada właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze, dezynfekuje też powietrze,
odświeża i pobudza. Jest światłoczuły, jak wszystkie olejki cytrusowe, zatem nie
należy go stosować podczas wystawiania skóry na słońce.
Olejek grejpfrutowy
Uwielbiam go, za boski zapach, otrzymywany jest z
owoców drzewa grejpfrutowego, działa tonizująco, antydepresyjnie, odżywia, łagodzi
też objawy zmęczenia. Kocham olejki cytrusowe, a olejek grejpfrutowy,
zdecydowanie króluje w tym temacie, ja używam go przede wszystkim w kąpieli z
olejem bazowym.
Olejek lawendowy
Najsłynniejszy olejek eteryczny świata. Lawenda
uspakaja, koi, wprowadza w błogi nastrój, łagodzi bóle głowy, działa
antybakteryjnie, przyspiesza gojenie, olejek ten znać powinien każdy, kto
boryka się z trądzikiem. Oczywiście odstrasza także mole i nadaje zapachu w szafie,
w kąpieli zaś odpręża.
Olejek z drzewa herbacianego
Trzeba go mieć na jesień i zimę, ma on bowiem silne
działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Pomaga przy przeziębieniu, katarze,
grypie, stymuluje układ odpornościowy. Pomaga także przy zapaleniu ucha, zapobiega
zakażeniom, przyspiesza procesy regeneracji. Jest dość intensywny, polecam płukanki
z nim przy bólu gardła.
Olejek paczulowy
Egzotyczny, korzenny, intrygujący zapach paczulowy,
otrzymuje się z krzewu azjatyckiej paczuli, stosowany od wieków, jako afrodyzjak.
Ma działanie antyseptyczne, uspakaja i działa pozytywnie na system nerwowy,
można odpłynąć przy tej woni, polecam do zapachowych kominków, na wieczory, ale
także do relaksujących kąpieli i masażu.
Olejek lemongrasowy
Olejek otrzymywany jest z traw palczatki pogiętej. Ma
on świetny, świeży, intensywny, cytrynowy zapach, który super sprawdzi się w
aromaterapii, u mnie często gości w kominku zapachowym. Posiada cenne właściwości przeciwreumatyczne, przeciwtrądzikowe,
przeciwgrzybicze i przeciwzapalne. Jest świetny do inhalacji w chorobach
górnych dróg oddechowych, ale także doceniam go przy zapaleniu zatok.
Olejek cytronellowy
Olejek pozyskiwany z łodyg oraz liści trawy cytrynowej,
ma śliczny, naturalny, cytrusowy i mega świeży zapach. Ma on właściwości
antygrzybiczne, antyseptyczne i odkażające, działa uspokajająco, łagodzi
napięcia nerwowe. Boski do inhalacji i dobry dodatek do kosmetyków
przeznaczonych do cery tłustej i trądzikowej. Wspaniale sprawdzi się przy
tworzeniu mydeł, perfum, balsamów, maseł.
Kilka moich, szybkich przepisów DIY na jesienne
kosmetyki!
Balsam do ust
Mój prosty do wykonania balsam do ust, to po prostu
mieszanka masła masła shea i oleju arganowego, można tez dodać tu olejek cytrynowy
oraz olejek z drzewa herbacianego, pachnie wówczas pięknie, natłuszcza,
nawilża, chroni i odżywia usta, ideał na jesień.
Olejek do ciała
Świetna mieszanka do całego ciała, ale także do stóp i
rąk. Zawarłam w nim olej z nasion kawy, olej arganowy i olej marula, a całość
okraszyłam pięknym zapachem olejku lawendowego i paczuli. To bomba odżywcza do
każdego typu skóry, idealny na jesień, otula, pielęgnuje skórę.
Odżywka do paznokci
Olejuję paznokcie od lat, tym razem stworzyłam odżywkę
z oleju Inca Ichni i olejku grejpfrutowego, pazurki po takiej kuracji szybciej
rosną, skórki wokół nich są nawilżone i zadbane, a sama płytka silna i zdrowa.
Olejek zapachowy do samochodu
Naturalny umilasz do samochodu, zrobiłam na bazie odrobiny
oleju marula i trzech cytrusowych olejków, cytrynki, grejpfruta i pomarańczy. Woń
odświeża, nie drażni nosa, można go zaaplikować na przykład na samochodowe
dywaniki.
Perfumy DIY
Najlepiej, by perfumy składały się z trzech akordów zapachowych,
nuty głowy (wysoki), serca (średni) i bazy, głębi zapachu. Nutę głowy czujemy
jako pierwszą, musi się nam podobać od pierwszego obwąchania, tu genialnie
nadają się nuty owocowe, świeże i leciutkie, u mnie jest to olejek eteryczny
pomarańczowy, ale idealne będą też cytrynowy, grejpfrutowy, czy cytronellowy.
Serce perfum, to esencja zapachu, bardzo ważna w naszych perfumach, u mnie
olejek lawendowy, tu również nadają się owocowe wonie, ale także kwiatowe i
ziołowe, bergamotka, szałwia, sosna, czy jałowiec. Baza, to końcowy zapach,
który osiada już na skórze, nuta głębi zapachu, ja, jako miłośniczka egzotycznych
woni, postanowiłam wykorzystać tu olejek paczulowy. W fazie bazy możemy
wykorzystać również nuty drzewa różanego, cynamonowe, goździkowe, czy ylang
ylang.
Bardzo lubię olejki w pielęgnacji także totalnie się z tobą zgadzam, że to must have:D :**
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, warto zaufać naturze :)
UsuńFajne te olejki cytrusowe, lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńMusisz je zatem sobie sprawić na jesień :)
UsuńTakie naturalne olejki eteryczne są super.
OdpowiedzUsuńMają wiele zastosowań :)
UsuńSuper są takie olejki! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich wielofunkcyjność :)
UsuńUwielbiam olejki i chętnie bym wypróbowała i te :)
OdpowiedzUsuńPoznaj je koniecznie :)
UsuńLubię oleje do pielęgnacji jak i olejki eteryczne tej marki :)
OdpowiedzUsuńPolecam tez masełka :)
UsuńJa jestem fanką zapachów kwiatowych, więc tylko lawenda mi zostaje :)
OdpowiedzUsuńLawenda, ale też Etja ma geraniowy :)
UsuńAle masz super zestaw, można z tego dużo stworzyć sporo fajnych kosmetyków :) Kiedyś bardzo lubiłam domowe, naturalne kosmetyki i czasami zastanawiam się, czy do tego nie wrócić :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto :) Przyjemność i skóra zadowolona :)
UsuńOlej z nasion kawy chętnie poznam, bo lubię kosmetyki z jego zawartością :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to hit :)
UsuńFajnie sie prezentuje te olejki
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe, warto je mieć :)
UsuńBardzo lubię oleje Etja, mam w swojej łazience kilka. :)
OdpowiedzUsuńPiona :)
UsuńZnam ich oleje, aktualnie używam innych, w większych butelkach ;)
OdpowiedzUsuńSuper, sprawdź też nowości Etja :)
UsuńOlej z nasion kawy jest mega <3
OdpowiedzUsuńOj tak, to hit :)
UsuńLubię te olejki. Stosuję je naprzemiennie wvzależności od zamówienia, ale Lawendowy i Arganowy muszą być ciągle ze mną. 😊
OdpowiedzUsuńOo super duecik :)
UsuńM w planach zrobić swoje perfumy 😃 kusisz tymi nowościami
OdpowiedzUsuńSwój, własny zapach, to magia :)
UsuńMiałam kiedyś olejek tej marki. :)
OdpowiedzUsuńPojawiło się sporo nowości :)
UsuńOlejek z nasion kawy? Koniecznie muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że pamiętałaś o mnie mimo mojej nieobecności na Twoim blogu. Już wracam!
Muuuuisz, cudo, że hej :)
UsuńUwielbiam naturalne olejki eteryczne, zwłaszcza do kąpieli. Kiedyś namiętnie używałam ich do kominków aromaterapeutyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Otóż to one są tak genialnie wszechstronne :)
UsuńNajbardziej kusi mnie olejek z nasion kawy :)
OdpowiedzUsuńWarto go mieć, dla mnie to hit :)
UsuńOlej z nasion kawy musi być mój, ponieważ uwielbiam kawę i na dodatek powinien się on sprawdzić na mojej suchej cerze ;)
OdpowiedzUsuńTo coś dla Ciebie :)
Usuń