poniedziałek, 7 października 2019

Jesienne must have – Naturalne oleje, olejki eteryczne i masła do ciała Etja + Przepisy DIY – Olej arganowy, z nasion kawy, olejek pomarańczowy, cytrynowy, lawendowy, paczuli, masło shea i wiele innych!

Jesień, to doskonały czas, by w naszej pielęgnacji zakrólowały oleje naturalne, masła roślinne i naturalne olejki eteryczne. Dziś chcę Wam pokazać gromadkę produktów Etja, które towarzyszą mi tej jesieni i dodatkowo zachęcić Was do tworzenia z nich swoich, domowych kosmetyków. 


Olej z nasion kawy bio - Coffea Arabica seed oil
Olej z nasion kawy, jest mym hitem każdej jesieni i zimy, każdy kto kocha kawę, zakocha się także w tym oleju. To najwyższej jakości, certyfikowany bio olej, nierafinowany i tłoczony na zimno z palonych ziaren, nasion kawy, prawdziwej coffea arabica. Olej pachnie prawdziwą, świeżą kawą, szybko się wchłania, świetnie pielęgnuje każdy rodzaj cery, sprawdzi się przy cerach wrażliwych, skłonnych do podrażnień, przesuszonych, bowiem genialnie nawilża, zmiękcza i wygładza moją skórę. Z efektów będą zadowolone także osoby borykające się z łuszczycą, czy AZS, bowiem olej cudownie odżywia, nawilża i natłuszcza skórę. Olej z nasion kawy, zawiera duże ilości NNKT Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, które pięknie działają na skórę, wygładzają ją, odżywiają, skłaniają do regeneracji, są tu oczywiście przeciwzapalne fitosterole, karoteny, ujędrniające i nadające skórze zdrowy wygląd. Najsłynniejszą właściwością kawy, jest działanie na tkankę tłuszczową, dlatego olej doskonale sprawdzi się w walce z cellulitem, czy rozstępami. U mnie olej w stężeniu 100% aplikuję przede wszystkim na ciało, szczególnie w okolice ud, pośladków, przy tak pięknym zapachu, domowy zabieg spa w wannie, czy pod prysznicem, z takim olejem, to czysta przyjemność. Dodaję go także do balsamu do ciała, wzbogacając jego skład i zapach, olej idealny na jesień. 


Olej arganowy - Argania Spinosa Kernel Oil
Czyściutki olej arganowy, produkowany z owoców arganii żelaznej, idealnie pielęgnuje absolutnie każdy rodzaj skóry, świetnie sprawdzi się nawet przy cerach wrażliwych, skłonnych do alergii, wyprysków, przesuszonych, zmęczonych, moja skóra mieszana w kierunku suchej, kocha ten olej z wzajemnością. Olej arganowy szybko i pięknie się wchłania i działa nawilżając, zmiękczając i wygładzając moją skórę. Stosuję go w zasadzie codziennie, w przeróżnych kombinacjach. Bezpośrednio nakładam go na twarz, szyję i dekolt, na noc, doskonale ujędrnia, nawilża i odżywia skórę. Po kąpieli aplikuję go na całe ciało, od stóp do głów, dodaję go też do balsamu i masła do ciała, doskonale dba o dłonie i stopy, to niesamowity kosmetyk kojący i odżywiający, który zawiera dobroczynne, nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe, ale też kwasy omega, które idealnie łagodzą wszelkie podrażnienia. Olej bogaty jest także w witaminę E – witaminę młodości, dlatego nazywa się go eliksirem młodości, działa regenerująco i przeciwstarzeniowo, dodatkowo działa tu skwalen, chroniący przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Ma on przepiękny, arganowy zapach, jest to orzechowa, głęboka, naturalna, prawdziwie arganowa woń. Świetny jest także w pielęgnacji włosów, jako dodatek do odżywek, masek, ale również bezpośrednio na skórę głowy, czy całą długość włosa, wzmacnia, uelastycznia włosy i odżywia. Ja stosuję go też, jako odżywkę do rzęs, brwi i paznokci.



Olej Inca Ichni - Plukenetia Volubilis (Sacha ichni) Seed Oil
Tłoczony na zimno i nierafinowany olej Inca Ichni, pozyskiwany jest z bardzo charakterystycznych, gwiaździstych orzechów rośliny Sacha Ichni, która rośnie w Peru, tenże unikalny olej doceniano już tysiące lat temu. Olej Inca Ichni ma bardzo jasną, żółtawą barwę, ultra leciutką konsystencję, pachnie naturalnie, nieco egotycznie. Doskonały na skórę w stężeniu 100%, ale świetnie miesza się też z innymi olejami, ja wymieszałam go z olejem z nasion kawy, zapach wówczas naprawdę zachwyca. Olej chroni skórę, wnika głęboko i nawilża, jest bardzo łagodny. Zawiera kwasy tłuszczowe omega-3, omega-6, omega-9 i witaminy A i E, wygładza zmarszczki, zwalcza cellulit i przebarwienia, ale także napina skórę i ładnie goi. Stosuję go też przy olejowaniu włosów, doskonale nawilży włosy po kuracjach koloryzujących, olej pięknie też wzbogaca moje cieplutkie, jesienne kąpiele. Zrobiłam na jego bazie serum do paznokci, mieszając go jedynie z olejkiem paczuli.

Olej Marula - Sclerocarya Birrea (Marula) Seed Oil
Tłoczony na zimno i nierafinowany, czysty i naturalny Olej Marula, pozyskiwany jest z nasion owoców drzewa marula, jego bogate właściwości, doceniane są przede wszystkim przy pielęgnacji skóry, każdego rodzaju, świetny do cery mieszanej, jak moja, ale doskonały do cery bardzo suchej, wrażliwej, zniszczonej i szarej, przywraca blask, jędrność, nawilża, wygładza i działa przeciwstarzeniowo. Ideał w walce z rozstępami, cellulitem i bliznami. Olej marula stosuję w 100% stężeniu jako serum na twarz, na noc, rano skóra jest jak nowonarodzona, miękka, pięknie też wyrównuje koloryt mojej buzi. Zawiera on duże ilości NNKT oraz bardzo cenne dla skóry witaminy C, E i flawonoidy. Olej Marula ma jasną, żółtawą barwę, leciutką konsystencję, pachnie pięknie, orzechowo i doskonale, momentalnie się wchłania, wnika głęboko i nawilża, jest bardzo łagodny, dlatego najbardziej lubię go solo, ale świetnie tez sprawdzi się w olejowych mieszankach, jako baza i składnik w kosmetykach diy. Sprawdziłam go też w domowym spa, cudowny do kąpieli, masażu, także z olejkami eterycznymi.


Olej Laurowy – Laurus Nobilis Oil
Olej Laurowy, to 100% czyściutki surowiec kosmetyczny, najwyższej jakości. Możemy stosować go w przeróżnych kombinacjach, zawsze będzie to działanie dobroczynnych właściwości pielęgnacyjnych, które ten olej posiada. Drzewo laurowe, zwane jest wieczne zielonym drzewem, na pewno znacie liście laurowe, używane bardzo często w naszej, polskiej kuchni, które nadają specyficznego aromatu wielu potrawom, dzięki olejkom eterycznym tejże rośliny. Olej laurowy zawiera mnóstwo kwasów tłuszczowych (kwas laurynowy, palmitynowy, olejowy, linolowy), jest zatem bombą odżywczą dla skóry ciała i włosów, genialnie koi, łagodzi i regeneruje, bardzo znane są jego silne właściwości przeciwzapalne, antybakteryjne i antyseptyczne, z tym olejem zdecydowanie powinny zaprzyjaźnić się osoby dotknięte łuszczycą i stanami zapalnymi skóry.  Zielone masełko, jakim jest olej laurowy, w temperaturze powyżej 25 stopni Celsjusza, topi się i przybiera formę płynną, zatem także przy kontakcie ze skórą. Ja rozpuszczam je w kąpieli wodnej i mieszam przede wszystkim z masłem shea, jako, iż olej laurowy ma naprawdę intensywny, ziołowy zapach, przypominający nieco woń eukaliptusa, można go z powodzeniem miksować z popularnymi olejami bazowymi, taka mieszanka rozgrzeje organizm, przyśpieszy krążenie, złagodzi stany zapalne, bóle stawów. Punktowo można go stosować w 100% stężeniu na wypryski, a nawet drobne rany, przyśpieszy gojenie i zadziała przeciwzapalnie.

Masło shea -   Butyrospermum Parkii Seed Oil
Masło Shea, popularny, naturalny kosmetyk, uwielbiany przeze mnie od lat, zawsze niezawodne, świetne i wszechstronne. Idealnie pielęgnuje skórę całego ciała, ale także i włosy. Masło shea, tłoczone jest z nasion drzewa z gatunku Matłosz Parka, wykazuje ono mnóstwo dobroczynnych właściwości, ma wiele cudownych zastosowań. Dzięki wysokiej zawartości fitosteroli i witamin, jest bombą witaminowo-odżywczą dla każdego rodzaju skóry, bogate jest w kwasy tłuszczowe: gamma-linolenowy, arachidonowy, genialnie nawilża, koi, łagodzi i ujędrnia i wygładza naskórek. Jest tak łagodne i bezpieczne, że stosuje się je także do pielęgnacji skóry niemowląt, idealne jest także dla skóry zmęczonej, szarej, odbudowuje skórę, chroni, działa przeciwstarzeniowo i pobudza krążenie. Masełko shea pozostawia zawsze moją skórę bardzo miękką, nawilżoną, jędrną i gładką, ubóstwiam jego aplikację i to jak pięknie zmienia się pod ciepłem skóry! Nie podrażni nawet cery skłonnej do alergii, jest całkowicie bezpieczne i delikatne. Masło shea, jest tez świetną maską dla włosów, chroni, odbudowuje strukturę włosów, nawilża je. Masło shea, naturalnie ma zbitą, gęstą, treściwą konsystencję w kolorze jasnego beżu, która przy styczności ze skórą, robi się mięciutka i przyjmuje delikatną, aksamitną formę.
 


Olejek pomarańczowy
Jest to jeden z moich ukochanych olejków eterycznych, naprawdę uwielbiam go wykorzystywać w wielu opcjach, w diy, ale także jako zapach w domu, doskonały do łazienki, ale również do kuchni, bardzo pozytywna, świeża i energetyczna woń. Pachnie prawdziwą pomarańczą, tonizuje, świetnie zwalcza cellulit, leczniczo pomaga przy migrenach, zmniejsza napięcie nerwowe i dodaje pozytywnej energii, tak potrzebnej teraz w jesienne dni.
Olejek cytrynowy
Ja jesiennie łączę go z olejem z nasion kawy, to doskonałe połączenie, zwłaszcza pod prysznicem, wypróbujcie koniecznie! Olejek otrzymywany jest z owoców drzewa cytrusowego, ma przecudny, świeży zapach. Posiada właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze, dezynfekuje też powietrze, odświeża i pobudza. Jest światłoczuły, jak wszystkie olejki cytrusowe, zatem nie należy go stosować podczas wystawiania skóry na słońce.
Olejek grejpfrutowy
Uwielbiam go, za boski zapach, otrzymywany jest z owoców drzewa grejpfrutowego, działa tonizująco, antydepresyjnie, odżywia, łagodzi też objawy zmęczenia. Kocham olejki cytrusowe, a olejek grejpfrutowy, zdecydowanie króluje w tym temacie, ja używam go przede wszystkim w kąpieli z olejem bazowym.


Olejek lawendowy
Najsłynniejszy olejek eteryczny świata. Lawenda uspakaja, koi, wprowadza w błogi nastrój, łagodzi bóle głowy, działa antybakteryjnie, przyspiesza gojenie, olejek ten znać powinien każdy, kto boryka się z trądzikiem. Oczywiście odstrasza także mole i nadaje zapachu w szafie, w kąpieli zaś odpręża.


 
Olejek z drzewa herbacianego
Trzeba go mieć na jesień i zimę, ma on bowiem silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe. Pomaga przy przeziębieniu, katarze, grypie, stymuluje układ odpornościowy. Pomaga także przy zapaleniu ucha, zapobiega zakażeniom, przyspiesza procesy regeneracji. Jest dość intensywny, polecam płukanki z nim przy bólu gardła. 


Olejek paczulowy
Egzotyczny, korzenny, intrygujący zapach paczulowy, otrzymuje się z krzewu azjatyckiej paczuli, stosowany od wieków, jako afrodyzjak. Ma działanie antyseptyczne, uspakaja i działa pozytywnie na system nerwowy, można odpłynąć przy tej woni, polecam do zapachowych kominków, na wieczory, ale także do relaksujących kąpieli i masażu.
Olejek lemongrasowy
Olejek otrzymywany jest z traw palczatki pogiętej. Ma on świetny, świeży, intensywny, cytrynowy zapach, który super sprawdzi się w aromaterapii, u mnie często gości w kominku zapachowym. Posiada cenne właściwości przeciwreumatyczne, przeciwtrądzikowe, przeciwgrzybicze i przeciwzapalne. Jest świetny do inhalacji w chorobach górnych dróg oddechowych, ale także doceniam go przy zapaleniu zatok.
Olejek cytronellowy
Olejek pozyskiwany z łodyg oraz liści trawy cytrynowej, ma śliczny, naturalny, cytrusowy i mega świeży zapach. Ma on właściwości antygrzybiczne, antyseptyczne i odkażające, działa uspokajająco, łagodzi napięcia nerwowe. Boski do inhalacji i dobry dodatek do kosmetyków przeznaczonych do cery tłustej i trądzikowej. Wspaniale sprawdzi się przy tworzeniu mydeł, perfum, balsamów, maseł. 



Kilka moich, szybkich przepisów DIY na jesienne kosmetyki!

Balsam do ust
Mój prosty do wykonania balsam do ust, to po prostu mieszanka masła masła shea i oleju arganowego, można tez dodać tu olejek cytrynowy oraz olejek z drzewa herbacianego, pachnie wówczas pięknie, natłuszcza, nawilża, chroni i odżywia usta, ideał na jesień.
Olejek do ciała
Świetna mieszanka do całego ciała, ale także do stóp i rąk. Zawarłam w nim olej z nasion kawy, olej arganowy i olej marula, a całość okraszyłam pięknym zapachem olejku lawendowego i paczuli. To bomba odżywcza do każdego typu skóry, idealny na jesień, otula, pielęgnuje skórę.
Odżywka do paznokci
Olejuję paznokcie od lat, tym razem stworzyłam odżywkę z oleju Inca Ichni i olejku grejpfrutowego, pazurki po takiej kuracji szybciej rosną, skórki wokół nich są nawilżone i zadbane, a sama płytka silna i zdrowa.
Olejek zapachowy do samochodu
Naturalny umilasz do samochodu, zrobiłam na bazie odrobiny oleju marula i trzech cytrusowych olejków, cytrynki, grejpfruta i pomarańczy. Woń odświeża, nie drażni nosa, można go zaaplikować na przykład na samochodowe dywaniki.
Perfumy DIY
Najlepiej, by perfumy składały się z trzech akordów zapachowych, nuty głowy (wysoki), serca (średni) i bazy, głębi zapachu. Nutę głowy czujemy jako pierwszą, musi się nam podobać od pierwszego obwąchania, tu genialnie nadają się nuty owocowe, świeże i leciutkie, u mnie jest to olejek eteryczny pomarańczowy, ale idealne będą też cytrynowy, grejpfrutowy, czy cytronellowy. Serce perfum, to esencja zapachu, bardzo ważna w naszych perfumach, u mnie olejek lawendowy, tu również nadają się owocowe wonie, ale także kwiatowe i ziołowe, bergamotka, szałwia, sosna, czy jałowiec. Baza, to końcowy zapach, który osiada już na skórze, nuta głębi zapachu, ja, jako miłośniczka egzotycznych woni, postanowiłam wykorzystać tu olejek paczulowy. W fazie bazy możemy wykorzystać również nuty drzewa różanego, cynamonowe, goździkowe, czy ylang ylang.


40 komentarzy:

  1. Bardzo lubię olejki w pielęgnacji także totalnie się z tobą zgadzam, że to must have:D :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te olejki cytrusowe, lubię takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie naturalne olejki eteryczne są super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam olejki i chętnie bym wypróbowała i te :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię oleje do pielęgnacji jak i olejki eteryczne tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem fanką zapachów kwiatowych, więc tylko lawenda mi zostaje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz super zestaw, można z tego dużo stworzyć sporo fajnych kosmetyków :) Kiedyś bardzo lubiłam domowe, naturalne kosmetyki i czasami zastanawiam się, czy do tego nie wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olej z nasion kawy chętnie poznam, bo lubię kosmetyki z jego zawartością :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię oleje Etja, mam w swojej łazience kilka. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam ich oleje, aktualnie używam innych, w większych butelkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię te olejki. Stosuję je naprzemiennie wvzależności od zamówienia, ale Lawendowy i Arganowy muszą być ciągle ze mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. M w planach zrobić swoje perfumy 😃 kusisz tymi nowościami

    OdpowiedzUsuń
  13. Olejek z nasion kawy? Koniecznie muszę go mieć!

    Dziękuję, że pamiętałaś o mnie mimo mojej nieobecności na Twoim blogu. Już wracam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam naturalne olejki eteryczne, zwłaszcza do kąpieli. Kiedyś namiętnie używałam ich do kominków aromaterapeutyczne.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Najbardziej kusi mnie olejek z nasion kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Olej z nasion kawy musi być mój, ponieważ uwielbiam kawę i na dodatek powinien się on sprawdzić na mojej suchej cerze ;)

    OdpowiedzUsuń