Pierwsze, prawdziwie jesienne, zimniejsze wieczorki, wypełniała mi książkowo powieściowa nowość Wydawnictwa Lira. Oto Bóg Maszyna, obszerna powieść dla miłośników klimatów fantasy!
Bóg Maszyna - Joanna W. Gajzler
Premiera: 8 września 2021
Wydawnictwo: Lira
Oprawa: okładka miękka
Ilość stron: 704
Bóg Maszyna, napisała Joanna W. Gajzler, debiutująca autorka z zawodu jest technikiem weterynarii, studiowała twórcze pisanie na Uniwersytecie Łódzkim, kocha fantastykę pod każdą postacią, zarówno w grach, filmach, czy książkach właśnie. Uwielbiam fantastykę od zawsze i z wielkimi emocjami, sięgam po książki młodych autorów, zatem nie ukrywam, że miałam tu wielkie oczekiwania. Warto w tym przypadku zwrócić uwagę na okładkę, która zdecydowanie przyciągnie oko fanów fantasy, koniecznie poszukajcie jej na półkach księgarni. Dość opasłe tomisko powieści Bóg Maszyna, liczące ponad siedemset stron, to doskonały wybór na jesienno-zimową lekturę. Rozpoczynamy intrygującym prologiem, by następnie przejść do tytułowanych rozdziałów. Nadchodzi Bóg Maszyna. Poznajemy Gawiera, który po pobycie w domu kalek, zostaje sprzedany do służby, będzie osobistym sługą głównego bohatera Tagarda. Szlachcic Tagard z rodu Logor Szalanów, mieszka w zamożnym domu, od młodych lat buntuje się, pragnie rewolucji, eksperymentuje z maszynami. Wola, to siła, którą posiadają skały, przeznaczona wyłącznie dla rodziny bogów, ona, jak i wszelkie mechanizmy maszyn, fascynują niesamowicie Tagarda. Lubię tworzyć. Chcę odkryć możliwie najwięcej w tej dziedzinie. Szlachcic podejmuje studia i zgłębia wiedzę, pragnie użyć siły Woli, by ożywić maszynę, my obserwujemy jego dalsze losy. Aby maszyna działała prawidłowo, potrzebowała mechanizmu. Mechanizmu z Woli… Jest miłość, polityka, nauka, zwierzęta, kwestie społeczne, nie chcę zdradzać Wam zbyt dużo, książkę po prostu warto przeczytać. Bóg Maszyna, zachwyca wciągającą, świetnie skonstruowana fabułą, pełną klimatu, dynamicznych dialogów i ciekawych opisów. Powieść napisana jest przystępnym językiem, wciąga jak szalona, to iście doskonała fantastyka w steampunkowym klimacie, czekam zatem na drugi tom. Polecam Wam z całego serca na jesienne, fantastyczne wieczorki.
O, świeżutki wpis :))
OdpowiedzUsuńTak, gorący :)
UsuńZ pewnością nie zdziwi Cię fakt, że tym razem powiem pas.
OdpowiedzUsuńWiem, że niezbyt lubisz fantasy :)
UsuńJaka ciekawa książka. Nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mogłaś ją u mnie poznać :)
UsuńKsiążka raczej nie jest dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rozumiem, dla miłośników fantastycznych klimatów :)
UsuńŁadna okładka. Nie sięgam po ten gatunek, ale wpis jest zachęcający.
OdpowiedzUsuńCieszę się, mi się bardzo podobała :)
UsuńO, świeżutki wpis :))
OdpowiedzUsuńZapraszam częsciej ;)
UsuńKsiążka faktycznie ma ciekawą okładkę, fabuła i język widzę na plus.
OdpowiedzUsuńBardzo na plus, warta uwagi :)
Usuńwielkość stron robi wrażenie, niestety z fantastyką mi nie po drodze:)
OdpowiedzUsuńRozumem, trzeba lubić, ja jestem zachwycona :)
UsuńOstatnio polubiłam fantastykę :)
OdpowiedzUsuńSuper, to coś dla Ciebie :)
UsuńKlimaty fantasy są jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPiona :)
UsuńOooo to brzmi BARDZO dobrze! Nie mam pojęcia jak to się stało, że wcześniej tej książki nie widziałam, ale zdecydowanie muszę to zmienić! Dzięki!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bardzo się cieszę!
UsuńChoć z fantasy się raczej nie lubię, to przedstawiona przez Ciebie fabuła brzmi niezmiernie ciekawie.
OdpowiedzUsuńGrubasek, fajna na jesień :)
UsuńJako fanka fantazy z chęcią bym przeczytała tą książkę :D
OdpowiedzUsuńFantastykę rzadko czytam, więc raczej odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCiekawe tomiszcze :)
OdpowiedzUsuń