Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naturalna pasta do zębów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naturalna pasta do zębów. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 października 2019

Czarna pasta do zębów Coslys z węglem drzewnym z francuskiej sosny, miętą, aloesem i cytryną – Naturalna, certyfikowana eko pasta do zębów bez fluoru!

W mojej łazience, gościło już naprawdę sporo naturalnych past do zębów, niedawno zaś znalazłam ideał w tym temacie.


Czarna pasta do zębów z węglem drzewnym z sosny, miętą, aloesem i cytryną, francuskiej marki Coslys, posiada restrykcyjne certyfikaty Ecocert i Cosmebio, co oznacza, iż w jej składzie, nie znajdziemy szkodliwych komponentów, parabenów, olejów mineralnych, silikonów, sztucznych barwników, substancji zapachowych, a jej składniki pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych. Jest to kosmetyk wegański, cruelty free, nie testowany na zwierzętach na żadnym etapie produkcji. Kosmetyki Coslys, znakomicie sprawdzają się u mnie już od lat, polecam Wam, by zerknąć na ich spory asortyment zarówno stacjonarnie, jak i internetowo.


Pasta szybko poszła w ruch, intrygowała mnie bardzo, u mnie wszyscy domownicy zachwycili się nią, tak samo, jak ja. Ciekawy i niekonwencjonalny jest tu nie tylko czarny kolor pasty, ale także jej naturalny skład. Pasta Coslys zawiera oczyszczający węgiel drzewny z francuskiej sosny, który ma właściwości wybielające, delikatnie oczyszcza zęby, eliminuje przebarwienia z kawy, ładnie oczyszcza płytkę nazębną. W składzie widnieje też olejek eterycznych z cytryny, olejek z mięty pieprzowej oraz inulina i fruktoza, które oczyszczają zęby i dbają o świeży oddech. Nie ma tu fluoru, dwutlenku tytanu oraz sztucznych barwników, często występujących w chemicznych pastach. Pasta sprawdza się naprawdę znakomicie, jest wydajna, genialnie oczyszcza, pielęgnuje zęby, działa przeciwbakteryjne i pozostawia uczucie świetnej czystości i miętowo-cytrynowej świeżości w jamie ustnej. Stosujecie naturalne pasty do zębów?

 

czwartek, 10 maja 2018

Podstawowe kosmetyki w każdej łazience w naturalnej odsłonie – Mydło Aleppo i pasta do zębów Lavera bez fluoru!

W każdej łazience duet mydło i pasta do zębów, to zdecydowanie must have. Te dwa kosmetyki, są totalną podstawą mojej i moich domowników pielęgnacji i czystości każdego dnia. U mnie oczywiście kosmetyki te goszczą w naturalnej, ekologicznej odsłonie!


Mydło Aleppo 12% - Savon d'Alep Laurier 12%
Od lat kocham naturalne mydła w kostkach! Mydła Aleppo goszczą u mnie bardzo często, cenię je za idealny skład i wspaniałe działanie. Mydła chemiczne często przesuszają moją skórę, ściągają ją i często mają niesamowicie sztuczne, dziwne zapachy. Prawdziwe, oryginalne mydło Aleppo, skusiło mnie w sklepie BioIndygo, gdzie kosztuje 14 zł, także warto się skusić, jest to bowiem kosmetyk dla całej rodzinki, bardzo wydajny i przede wszystkim zdrowy dla skóry. Jest to mydło najwyższej jakości, nie testowane na zwierzętach, wegańskie, nie zawierające żadnych substancji odzwierzęcych, a składa się ono jedynie z ekologicznej oliwy z oliwek, oleju laurowego, wody oraz wodorotlenku sodu, składnika niezbędnego w produkcji mydła. Skład jest wzorowy i idealny. Mydło wyprodukowane jest w formie tradycyjnej kostki (200 g), którą zawsze kroję na mniejsze, mydełkowe części. Skóra zawsze po umyciu mydełkiem, jest czysta, nawilżona i odżywiona. Kosmetyk może z powodzeniem służyć nam do mycia ciała, twarzy, a nawet włosów, wówczas robię z niego mydełko w płynie, taki naturalny szampon, rozpuszczając jego kawałeczki w ciepłej wodzie. Grubsza, brązowa warstwa zewnętrzna mydła Aleppo, skrywa w środku zieloną zbitą mydlaną masę. Ma ono specyficzny, uwielbiamy przeze mnie, roślinny zapach, pamiętajcie, iż jest to kosmetyk bez sztucznych substancji zapachowych, drażniących, barwników, parabenów i oleju palmowego. Mydło nie podrażnia, nie wysusza, jest idealne dla alergików, osób ze skórą bardzo wrażliwą, atopową, łuszczycą, czy trądzikiem. Jeśli jeszcze nie znacie magii mydła Aleppo, koniecznie musicie nadrobić!


Lavera – Certyfikowana bio Pasta do zębów bez fluoru
Naturalne pasty to stały element w mojej łazience, pasta Lavera gości zaś u mnie po raz pierwszy. Nie ma tu w składzie slsów, parabenów, szkodliwych substancji czyszczących, sztucznych barwników, czy fluoru. To certyfikowany przez Natrue kosmetyk. Pasta mieści się w poręcznej i zabezpieczonej przed otwarciem tubce o objętości 100 ml. Standardowa wersja ma 75 ml, mi zaś w świetnym sklepie BioIndygo, trafiła się wersja z gratisowymi +33 %. Pasta Lavery, zawiera między innymi ksylitol, wyciąg z mirty, echinacei, sorbitol, krzem mineralny, kredę, sól morską, czy ekstrakt z propolisu. Składniki łagodzą dziąsła, ładnie myją zęby, działają przeciwzapalnie, odświeżając jednocześnie oddech. Podczas zakupów na BioIndygo, możecie też napotkać pastę Lavery dla dzieci. Pasty mają dobre ceny, warto więc zdradzić drogeryjne pasty z tymi naturalnymi! :)


poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Wybielająca pasta do zębów w żelu z aloesem Aloe Fresh ESI – Pasta do zębów z ciekawym, naturalnym składem – Dbam o zęby!

Niedawno na blogu pisałam o dwóch genialnych produktach włoskiej marki Aloe Fresh do pielęgnacji jamy ustnej, dziś u mnie mój totalny hicior tej marki w postaci wybielającej pasty do zębów w żelu z aloesem!


Miałam naturalne pasty do zębów naprawdę przeróżnych marek, zawsze sprawdzały się one doskonale, pasta Aloe Fresh zaś to nie tylko doskonała pielęgnacja zębów, ale też świeżutki oddech. Nie znajdziemy tu w składzie slsów, sacharyny, parabenów, szkodliwych substancji czyszczących, sztucznych barwników, czy fluoru. Zachwyciła mnie już po pierwszym użyciu. Jest wspaniale opakowana w  kartonik o aloesowym designie, który pełen jest informacji o składnikach produktu i ich działaniu. Sama zaś pasta, mieszka w wygodnej, poręcznej i zabezpieczonej przed otwarciem tubce o objętości 100 ml. Pasta o gęstej, żelowej konsystencji, naturalnie wybiela zęby, odświeża oddech, wzmacnia też szkliwo, zapobiegając ubytkom.



Wybielająca pasta do zębów Aloe Fresh, zawiera aloes i glicerynę, razem łagodzące podrażnione błony śluzowe, czy dziąsła, krzemionka wybiela, poleruje moje zęby, olejek z liści mięty polnej, odświeżający i antyseptyczny, ekstrakt z porostu islandzkiego, działa leczniczo, posiada też właściwości przeciwzapalne, antyseptyczne i osłaniające, jest tu też ekstrakt z kory kasztanowca jadalnego, który zawiera flawonoidy, związki kumarynowe, garbniki i saponiny, działa tonizująco, ściągająco i przeciwzapalnie, wyciąg z kwiatów lipy drobnolistnej zaś działa kojąco, wzmacnia też naczynia krwionośne, rozjaśnia. Menthol z mięty pieprzowej, nadaje turbo zapachu i jednocześnie miętowego smaku, który kocha się po pierwszym użyciu pasty, olej z liści drzewa herbacianego, działa antyseptycznie, dezynfekuje. Znajdziemy tu także xylitol, naturalny słodzik, zwalczający szkodliwe dla zębów kwasy, skład góruje zdecydowanie nad tradycyjnymi, napakowanymi chemią pastami.

 
Pasta momentalnie odświeża także jamę ustną i oddech, pomaga w walce z osadem nazębnym, nie podrażnia dziąseł, zaś ładnie oczyszcza, wybiela, łagodzi i chroni. Zdecydowanie trafia do moich ulubieńców w tym temacie. Znacie tę pastę? Macie doświadczenia z naturalnymi pastami do zębów? :)



 

czwartek, 13 lipca 2017

Higiena jamy ustnej z Sylveco – Naturalna pasta do zębów bez fluoru oraz mini wersja - Ziołowy płyn do płukania jamy ustnej :)

Polska, naturalna marka Sylveco nieustannie od lat mnie zaskakuje, rozszerzając swój bogaty, wspaniały asortyment, wprowadza produkty, które spełniają oczekiwania każdego miłośnika naturalnych kosmetyków, cudeńka Sylveco nie zawiodły mnie nigdy. Dziś naturalna pielęgnacja i higiena jamy ustnej, w której skład wchodzi zarówno pasta do zębów, jak i ziołowy płyn do płukania jamy ustnej w wersji mini, oba produkty są nowością Sylveco.


Niesamowicie cieszę się, ze Sylveco wprowadziło do asortymentu pastę do zębów, uwielbiam naturalne pasty babuszkowe i czarną z węglem, do gromady moich ulubieńców w tym temacie, doszła również ta pasta. Umieszczono ją w poręcznej, praktycznej i dobrze zabezpieczonej tubce (100 ml), pastę wydobywamy szybko i wygodnie, tubka znajduje się dodatkowo w kartoniku, bogatym w informacje o komponentach, właściwościach i składzie. Jest to naturalna pasta do zębów bez fluoru, świetnie i dokładnie oczyszcza ząbki i odświeża oddech, łagodzi podrażnienia dziąseł, jest hipoalergiczna i bezpieczna, także mogą używać jej także dzieci. W składzie znajdziemy ekstrakty z ziół, szałwię lekarską, miętę pieprzową i rozmaryn lekarski, goździki, czy olejek eukaliptusowy. Pasta jest bardzo wydajna i przepięknie, świeżo pachnie, to woń zdecydowanie miętowo-eukaliptusowa, wspaniała, idealna dla pasty do zębów. Na pewno będę jej wierna, zresztą już mam jej kolejne opakowanie  :)


Sylveco ma w ofercie również płyn o pojemności większej 500 ml, tu zaś mini wersja 100 ml, w świetnej, uroczej, niebieskiej, dobrze zabezpieczonej  buteleczce, idealnej na wakacje, podróże i wyjazdy, ale też super opcja by spróbować użyłkowanie płynu. Płyn, podobnie, jak pasta, zawiera ziołowe składniki: szałwię, miętę, rozmaryn i goździki, jest tu też łagodząca alantoina i kwas cytrynowy. Płyn momentalnie odświeża jamę ustną i oddech, pomaga w walce z osadem nazębnym, nie ma tu alkoholu, także nie podrażnia, zaś łagodzi i wspomaga naturalne ph. Uwielbiam ten produkt, super, ze jest w takiej małej pojemności, można nosić go nawet w torebce.



Znacie te produkty? Macie ulubione pasty do zębów? :)


piątek, 2 czerwca 2017

Mini recenzje – Płyny do kąpieli babuszki, czarna eko-pasta do zębów, gumka sprężynka i podkład Catrice :)

Dziś zapraszam Was na cztery mini recenzje. Pierwszą grupą dziś są trzy rosyjskie płyny do kąpieli Receptury Babuszki Agafii, następnie intrygująca, czarna pasta do zębów Ecodenta z węglem, słynna gumka sprężynka i na koniec słynny podkład Catrice HD Liquid Coverage.


Płyny do kąpieli Receptury Babuszki Agafii – trzy rodzaje
Rosyjskie kosmetyki babuszkowe są już obecnie tak łatwo dostępne, zarówno internetowo, jak i stacjonarnie, że zna je już chyba każdy. Zobaczywszy je w promocji, skusiłam się na trzy wersje. Płyn energetyzujacy na bazie korzenia z mydlnicy lekarskiej, daje ładną pianę, znajdziemy tu cytryniec, tymianek, żeń-szeń, czy tarczycę bajkalską, pachnie bardzo słodko, owocowo wręcz, ma różowy kolor, ta wersja świetnie sprawdza się w odświeżającej kąpieli na przykład rano. Piana do kąpieli na bazie korzenia z mydlnicy lekarskiej w odsłonie uspakajającej, to kosmetyk do kąpieli wieczornej, jest tu szałwia, chmiel, również tymianek, czy też nostrzyk lekarski. Płyn jest bardzo gęsty, mleczny, ma biały odcień i kojący zapach ziołowy. Trzeci płyn, również na bazie korzenia z mydlnicy lekarskiej, dodatkowo zawiera zioła tajgi. Ma żelową konsystencję w zielonkawym kolorze i piękny, świeży, nieco ziołowo-miodny zapach, jest bardzo uniwersalny, zawiera rumianek, prawoślaz lekarski, czy miodunkę, bardzo go polubiłam, jak i zresztą wszystkie powyższe płyny. Dobrze oczyszczają, pomimo zawartości sls, nie wysuszają mojej skóry, pięknie pachną, spełniają doskonale swą rolę i do tego mają dobre ceny.


Pasta do zębów z węglem drzewnym i Teavigo – Ecodenta Biok
Ta pasta intrygowała mnie tak długo, ze postanowiłam nareszcie po nią sięgnąć. Niekonwencjonalny jest nie tylko czarny kolor pasty, ale także jej skład, pasta zawiera węgiel drzewny oraz substancję czynną zielonej herbaty, jest tu tez olejek miętowy, który nadaje charakterystycznego smaku i odświeżenia jamy ustnej. Składniki są pochodzenia ekologicznego. Pasta ma właściwości wybielające, super odświeża i oczyszcza zęby, słowem spełniła moje oczekiwania w 100% i na pewno będę do niej wracać.


Gumka sprężynka do włosów
Nareszcie sprawiłam sobie ten hit, słynną gumkę sprężynkę do włosów, wybrałam w kolorze czarnym, by była po prostu uniwersalna, ale być może skuszę się też na inne kolory, bowiem nie jest to zbyt duży wydatek. Gumeczka ładnie trzyma włosy, nie ciągnie i nie odkształca włosów, zastanawiam się dlaczego dopiero teraz ją kupiłam.


Catrice HD Liquid Coverage – Płynny podkład kryjący 
– Odcień 010 Light Beige - najjaśniejszy
Kolejny, kosmetyczny hit internetu, który nareszcie sobie sprawiłam. Płynny podkład kryjący Catrice HD Liquid Coverage, kupiłam w odcieniu 010 Light Beige, jest to najjaśniejszy kolor z palety, odcieniem jestem pozytywnie zaskoczona, nawet latem mam bardzo jasną cerę, nie opalam się, także bladzioszki na pewno będą jak ja, zadowolone z tego podkładu. Jest to dość gęsty podkład, ale nie obciąża skóry, szybko zasycha, także trzeba szybciutko nim pracować i rozprowadzić go. Do aplikacji podkładu używam zawsze pędzla syntetycznego flat-top, myślałam, iż pipetka będzie tu strzałem w dziesiątkę, lecz jednak wolałabym go w opakowaniu z pompką. Kryje zaiste bardzo ładnie i nie ściera się podczas noszenia.


Znacie któryś z tych produktów? Jak u Was się sprawdzały? :)


poniedziałek, 13 marca 2017

Naturalna pasta do zębów – Organiczna, wegańska pasta Babci Agafii (syberyjska z melisą, solna z miętą) i ziołowa Himalaya Herbals :)


Dziś u mnie naturalna pielęgnacja jamy ustnej, w postaci past, na których zakup, skusiłam się jeszcze w minionym już roku. Miałam naturalne pasty do zębów przeróżnych marek, zawsze sprawdzały się one doskonale. 


Rosyjskie, organiczne pasty Babuszki Agafii występują w wielu odsłonach, kupiłam je stacjonarnie, w cenie około 14 zł, także mam zamiar sprawdzić też ich inne wersje. Mam pastę syberyjską z melisą i solną z miętą, obie są pięknie zapakowane w eko-kartoniki, pełne informacji o składnikach i ich działaniu. Mieszkają w wygodnych i zabezpieczonych przed otwarciem tubkach o objętości 75 ml.
Pasta syberyjska, w kolorze fioletu, jest przeznaczona do przeciwdziałania próchnicy, wzmacnia szkliwo i zawiera organiczny ekstrakt z melisy, który działa przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo, jest tu też rokitnik, prawoślaz lekarski, pokrzywa, olejek różany, lawendowy, szałwia, mięta, łopian, mydlnica lekarska, krwawnik, rumianek, kasztanowiec i wapń.
Turkusowa wersja, solna z miętą, zawiera sól solankową, żel aloesowy, melisę, kolendrę, rozmaryn, olejek jodłowy, różany, cedrowy, miętowy, czy eukaliptus. Pasta zapewnia świeży oddech, wzmacnia zęby i przeciwdziała próchnicy. 


Obie pasty, to mnóstwo ziół, nie znajdziemy tu SLSów, olejów parafinowych, parabenów, czy fluoru, nie ma tu także składników pochodzenia zwierzęcego, także każda z nich, to wegańska pasta do zębów. Warto tez zwrócić uwagę na ich certyfikat naturalności ICEA. Obie świetnie, świeżo pachną i naprawdę górują składem nad tradycyjnymi, napakowanymi chemią pastami.


Pierwszy raz też gości u mnie produkt Himalaya Herbals w postaci ziołowej pasty do zębów Sparkly White i muszę przyznać, że i tu jestem bardzo zadowolona, pasta nie zawiera parabenów i fluoru, pozbawiona jest też składników odzwierzęcych, znajdziemy tu zaś naturalne środki ścierające, ekstrakty z miswak (gałąź drzewa arakowego, służy także jako szczoteczka) papai, mięty, ananasa, migdałów, cynamonu i goździków, pasta również świeżo pachnie.

Macie doświadczenia z naturalnymi pastami do zębów? 
Jakie polecacie? :)

środa, 18 listopada 2015

Lavera – Łagodne mleczko do twarzy z wyciągiem z bio-malwy i bio-migdałów oraz Go&Home – Naturalna, miętowa, wegańska pasta do zębów :)

Zdaję sobie sprawę, że jako miłośniczka mleczek do demakijażu, jestem w mniejszości, ponieważ większość z nas, makijaż woli zmywać płynami micelarnymi, które też zresztą uwielbiam (zwłaszcza te o dobrych składach), bądź innymi specyfikami dwufazowymi, tudzież olejami, ja od zawsze makijaż zmywam mleczkiem bowiem, micel nie radzi sobie z moimi, często dość mocnymi makijażami. Łagodne mleczko do twarzy z wyciągiem z bio-malwy i bio-migdałów, znanej i cenionej, niemieckiej firmy Lavera, spełnia wzorowo swą funkcję.

  
Lavera po łacinie znaczy prawdziwy, produkty firmy są prawdziwym skarbem natury, nie zawierają sztucznych barwników, konserwantów, aromatów, pochodnych ropy naftowej, nie są testowane na zwierzętach, Lavera, jest jednym z najbardziej popularnych producentów kosmetyków naturalnych na świecie, powstała w 1987 roku i od tego czasu, serwuje nam wspaniałe produkty, które już nie raz pojawiały się na moim blogu, posiadają one świetne certyfikaty BDIH, Natrue oraz Vegan (wegańskie, nie zawierające żadnych substancji odzwierzęcych). Są to kosmetyki najwyższej jakości, a asortyment marki jest bardzo szeroki, bo oprócz produktów pielęgnacyjnych, Lavera posiada jeszcze w ofercie naturalne kosmetyki do makijażu. Łagodne mleczko do twarzy z wyciągiem z bio-malwy i bio-migdałów, dedykowane jest cerze wrażliwej, cieniutkiej i delikatnej, skłonnej do podrażnień i alergii, ale również świetnie sprawdza się przy mojej skórze mieszanej w kierunku suchej. Mleczko Lavera, zamieszkuje w bardzo poręcznej, smukłej, białej buteleczce (125 ml) z białą, płaską nakrętką, zamykaną na klik, co jest naprawdę dobrym rozwiązaniem, przy aplikacji tego typu produktów codziennego użytku, bardzo wygodnie wydobywa się produkt na płatek, zamknięcie działa bez zarzutu. 
 
  
Schludna i estetyczna grafika w odcieniach fioletu z piękną, różową malwą, zdobi opakowanie, z którego dowiadujemy się także o składzie mleczka, właściwościach składników, stosowaniu, producencie i certyfikatach, jakie posiada. Mleczko nie uczula mnie, jest niesamowicie delikatne, nie odczuwam żadnego pieczenia w okolicach oczu, co często zdarza się przy stosowaniu drogeryjnych, chemicznych mleczek. Dokładnie zmywa makijaż (także ten wodoodporny) i wszelkie inne zanieczyszczenia. Mleczko zawiera przede wszystkim masło shorea, masło shea, ekstrakt z kwiatów malwy, ekstrakt z dzikiej róży, które łagodzą podrażnienia, nawilżają, działają przeciwbakteryjnie, redukują zaczerwienienia, wzmacniając naczynia krwionośne. Kosmetyk wzbogacono także o olej ze słodkich migdałów, olej sojowy i olej z nasion słonecznika, które ekstremalnie nawilżają skórę, odbudowują naskórek, opóźniają procesy starzenia, odżywiają go i chronią, ekstrakt z rokitnika, ekstrakt z korzenia lukrecji, działają kojąco i również ochronnie, składniki pochodzą z upraw ekologicznych. Kosmetyk ten, jest dla mnie połączeniem mleczka i toniku, oczyszcza, nawilża i tonizuje jednocześnie, chroniąc moją skórę. Ma mleczną, treściwą konsystencję w kolorze ecru i niesamowicie przyjemny, owocowo-kwiatowy zapach, który uprzyjemnia obcowanie z mleczkiem.

  
Bardzo lubię zmywać nim makijaż, jest miłe w aplikacji i do tego bardzo wydajne, można je zakupić w sklepie Ecobody, z którego przybyła do mnie także Naturalna, miętowa, wegańska pasta do zębów firmy Go&Home. Pasta jest częścią zestawu podróżnego (dostępny tu), składającego się z czterech malutkich, przesłodkich kosmetyków o pojemności 30 ml, także idealne na podróż. Naturalne pasty do zębów, zdecydowanie przewyższają te drogeryjne swoimi składami. Certyfikowana przez Natrue pasta Go&Home, wyprodukowana jest w Austrii, zawiera olejek miętowy, ekstrakt ze stewii, ekstrakt z chrząstnicy kędzierzawej, wyciąg z bio-aloesu oraz czystą wodę źródlaną z gór Tyrolu, nasze ząbki czyszczą zaś drobinki krzemu. Skład pasty, to ideał, zęby są czyste, a miętowa woń odświeża oddech. Pastę znajdziemy w zestawie Go&Home, zarówno dla pań, jak i dla panów. 



Lubicie kosmetyki Lavera? Stosujecie naturalne pasty do zębów, macie swoją ulubioną? :)