W każdej łazience duet mydło i pasta do zębów, to
zdecydowanie must have. Te dwa kosmetyki, są totalną podstawą mojej i moich
domowników pielęgnacji i czystości każdego dnia. U mnie oczywiście kosmetyki te
goszczą w naturalnej, ekologicznej odsłonie!
Mydło Aleppo 12% - Savon d'Alep Laurier 12%
Od lat kocham naturalne mydła w kostkach! Mydła Aleppo
goszczą u mnie bardzo często, cenię je za idealny skład i wspaniałe działanie. Mydła
chemiczne często przesuszają moją skórę, ściągają ją i często mają niesamowicie
sztuczne, dziwne zapachy. Prawdziwe, oryginalne mydło Aleppo, skusiło mnie w
sklepie BioIndygo, gdzie kosztuje 14 zł, także warto się skusić, jest to bowiem
kosmetyk dla całej rodzinki, bardzo wydajny i przede wszystkim zdrowy dla
skóry. Jest to mydło najwyższej jakości, nie testowane na zwierzętach, wegańskie,
nie zawierające żadnych substancji odzwierzęcych, a składa się ono jedynie z ekologicznej
oliwy z oliwek, oleju laurowego, wody oraz wodorotlenku sodu,
składnika niezbędnego w produkcji mydła. Skład jest wzorowy i idealny. Mydło
wyprodukowane jest w formie tradycyjnej kostki (200 g), którą zawsze kroję na
mniejsze, mydełkowe części. Skóra zawsze po umyciu mydełkiem, jest czysta, nawilżona
i odżywiona. Kosmetyk może z powodzeniem służyć nam do mycia ciała, twarzy, a
nawet włosów, wówczas robię z niego mydełko w płynie, taki naturalny szampon,
rozpuszczając jego kawałeczki w ciepłej wodzie. Grubsza, brązowa warstwa
zewnętrzna mydła Aleppo, skrywa w środku zieloną zbitą mydlaną masę. Ma ono
specyficzny, uwielbiamy przeze mnie, roślinny zapach, pamiętajcie, iż jest to kosmetyk
bez sztucznych substancji zapachowych, drażniących, barwników, parabenów i
oleju palmowego. Mydło nie podrażnia, nie wysusza, jest idealne dla alergików,
osób ze skórą bardzo wrażliwą, atopową, łuszczycą, czy trądzikiem. Jeśli
jeszcze nie znacie magii mydła Aleppo, koniecznie musicie nadrobić!
Lavera – Certyfikowana bio Pasta do zębów bez fluoru
Naturalne pasty to stały element w mojej łazience, pasta Lavera gości
zaś u mnie po raz pierwszy. Nie ma tu w składzie slsów, parabenów, szkodliwych
substancji czyszczących, sztucznych barwników, czy fluoru. To certyfikowany
przez Natrue kosmetyk. Pasta mieści się w poręcznej i zabezpieczonej przed
otwarciem tubce o objętości 100 ml. Standardowa wersja ma 75 ml, mi zaś w
świetnym sklepie BioIndygo, trafiła się wersja z gratisowymi +33 %. Pasta Lavery,
zawiera między innymi ksylitol, wyciąg z mirty, echinacei, sorbitol, krzem
mineralny, kredę, sól morską, czy ekstrakt z propolisu. Składniki łagodzą
dziąsła, ładnie myją zęby, działają przeciwzapalnie, odświeżając jednocześnie
oddech. Podczas zakupów na BioIndygo, możecie też napotkać pastę Lavery dla dzieci.
Pasty mają dobre ceny, warto więc zdradzić drogeryjne pasty z tymi naturalnymi! :)
Nie znam tych produktów. Z past do zębów bez fluoru lubię RebiDental, która kosztuje 3 zł :)
OdpowiedzUsuńMusisz je poznać, świetne oba :) A ja tej pasty zaś nie znam :)
UsuńUwielbiam mydło Aleppo i również kupuję te z niższym stężeniem oleju laurowego. Nie wyobrażam sobie mycia buzi mydłem 70% bo choć mydełko ma za zadanie również nawilżać skórę to w moim przypadku dość mocno ją ściąga i niestety trzeba bardzo uważać na oczy bo szczypie potwornie :D Pasty do zębów Lavery nie miałam ale już od dawna jest na mojej liście zakupów :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie, do buzi i ciała zresztą tez wolę takie, mam tez olej laurowy oprócz tego :) A pastę Lavery koniecznie musisz mieć :)
UsuńMuszę wypróbować taką naturalną pastę.
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, u mnie pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni :)
UsuńLubię testować pasty do zębów bez fluoru, niektórym ciężej jest się przestawić, zwłaszcza facetom :D
OdpowiedzUsuńMój jakoś na szczęście dobrze reaguje na testy past :D
UsuńMydło Aleppo było pierwszym naturalnym mydłem jakie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńU mnie było chyba podobnie :)
UsuńBardzo lubię mydełka aleppo zaczynałam kiedyś z 5% stężeniem później go zwiększałam :)
OdpowiedzUsuńTe z 5% tez są super, te z wyższym stopniowo można sobie fundować, by skóra przyzwyczaiła się :)
Usuńmiałam kilka stężeń mydła aleppo, tą pastę do zębów też już używałam
OdpowiedzUsuńJa tez miałam kilka o przeróżnych stężeniach, to jest optymalne dla mnie, no i pasta boska :)
UsuńMydło aleppo miałam wieeeeele lat temu i niestety na mnie nie zrobiło większego wrażenia. Może po wielu latach miałabym inne odczucia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze warto mu dać szansę, nie bez powodu jest takim kultowym kosmetykiem :)
UsuńMydełko Aleppo to u mnie must have że względu na łuszczycę :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jest idealne dla Ciebie na pewno :)
UsuńMuszę mojej mamie polecić tę pastę, bo ona ma fazę na te bez fluoru ;)
OdpowiedzUsuńJeśli zatem nie zna tej pasty, musi ją wypróbować :)
UsuńNiestety ale nie znam mydła Aleppo, kiedyś chciałam się na niego skusić ale w końcu zrezygnowałam :) markę Lavera znam i lubię ich produkty, jeśli znajdę pastę w DM to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMusowo i koniecznie musisz poznać moc mydeł Aleppo! To kult kosmetyczny :) Zgoda pełna, Lavera nie zawodzi :)
UsuńBardzo ciekawa ta pasta :)
OdpowiedzUsuńI cenowo tez fajnie wypada, także polecam bardzo :)
UsuńChyba najbardziej lubię aleppo 35-40%. Ale 70% też kocham! Kurcze :D wszystkie fajne :DDDD
OdpowiedzUsuńAleppo są boskie, u mnie ta dwunastka się najlepiej sprawdza, bo mam skórę skłonną do przesuszeń :) Ale miałam wszystkie stężenia i wszystkie były cud!
UsuńMydło aleppo musi być ;)
OdpowiedzUsuńNo ba, ja ubóstwiam :*
UsuńThanks for the review!
OdpowiedzUsuńMany thanks for your kind comment on my blog. Do you want to follow each other?
xx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.com
Thanks formyour comment, kisses :)
UsuńUwielbiam mydła allepo 😀 często do nich wracam
OdpowiedzUsuńJa także, często wracam ;)
UsuńProdukty niezbędne w każdej łazience ale akurat z tymi markami styczności nie miałam.
OdpowiedzUsuńZatem musisz poznać te dwa kosmetyki koniecznie :)
Usuńciekawe jak by sie u mnie sprawdziło
OdpowiedzUsuńMydło i pasta na pewno by się super sprawdziły :)
UsuńMydełko wygląda bardzo ciekawie. Jednak pasta bez fluoru, to coś za czym chodzę po sklepach w poszukiwaniu 😆
OdpowiedzUsuńTo mykaj na BioIndygo, tam pasta dostępna jest od ręki :)
UsuńI like them..well known brand.♥
OdpowiedzUsuńLove them too :) Kisses dear :)
UsuńJa z mydeł totalnie zrezygmowałem
OdpowiedzUsuńTrzeba je lubić i mieć cerę, która je lubi także :)
UsuńMam jeszcze resztki mydła Aleppo, które mój znajomy przywiózł mi parę lat temu z Syrii. Jest cudowne!
OdpowiedzUsuńKoniecznie je wykorzystaj :)
UsuńMydło wygląda ciekawie, jak jakiś kamień znaleziony w piaskownicy przy gruzowisku.... takie tam wspomnienia z dzieciństwa xD
OdpowiedzUsuńHihi :D Wspaniale wygląda, bardzo pierwotnie :)
Usuń