Dziś u mnie, moje ukochane, mineralne bronzery Lily Lolo - Skóra naturalnie muśnięta słońcem – Prasowane i sypkie bronzery, moje
hity ever oraz słów kilka na temat idealnego konturowania twarzy!
Gorące lato w pełni! Ja bardzo unikam słońca, stosuję
wysokie filtry, a twarz raczę lekkim, naturalnym, mineralnym makijażem, dziś
chcę Wam pokazać, jakie kosmetyki królują od lat w mojej kosmetyczce w temacie
konturowania i bronzerów, są to produkty, bez których nie umiem się już obejść,
zarówno latem, gdy nadają nam pięknego efektu muśnięcia twarzy słońcem, jak i
przez cały rok, dając na idealne kontury i modelując twarz. Poprawnie
zaaplikowany bronzer, to zdecydowanie magia makijażu, ja nie potrafiłabym już
wyjść z domu, bez lekkiego choć wykonturowania twarzy, uwielbiam stosować
bronzery, zarówno w makijażach dziennych, jak i wieczorowych. Bronzery brytyjskiej
marki Lily Lolo, które w przeogromnej gamie, zakupić można oczywiście na
Costasy, występują w wersji zarówno prasowanej, jak i sypkiej, produkty te,
zdecydowane podium kosmetyków do makijażu, produkowane są z wyłącznie
naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów,
parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają zawsze wzorowe
składy, są to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach
na żadnym etapie ich produkcji. Cenię je od lat i zawsze polecam z całego,
szczerego serca! Bronzery Lily Lolo, to istne magiczne różdżki, robią robotę za
nas, nawet delikatne ich muśnięcie, daje piękny, naturalny efekt. Jeśli
jesteście, jak ja miłośniczkami mineralnych kosmetyków, zaś nie przepadacie za
sypką formą, trio bronzerów prasowanych, będzie dla Was strzałem w dziesiątkę. Oto
bronzer Honolulu, Montego Bay oraz Miami Beach. Bronzer Honolulu, o którym
więcej pisałam w recenzji tu, wygląda na twarzy niezwykle świeżo, naturalnie,
daje subtelne, śliczne wykończenie, idealnie sprawdzi się przy średnich i
ciemniejszych karnacjach, intensywność bronzera można stopniować i nadawać mu
odpowiednią dla nas moc. Montego Bay, to ciemniejszy, nieco połyskujący,
prasowany bronzer o świetnej pigmentacji w przepięknych, ciepłych tonach, jeśli
takie efekt lubicie, nieco bardziej wyrazisty, ten bronzer skradnie Wam serce.
Miami Beach zaś jest matowym bronzerem i jaśniejszym odcieniu, ładnie podkreśla
opaleniznę, ideał do cer bardzo jasnych, jak moja. Trio prasowanych bronzerów,
świetnie nadaje się zarówno do torebki, do szybkiego aplikowania go w biegu,
jak i podczas skrupulatnie wykonywanych makijaży. Umieszczono je w eleganckich,
solidnym opakowaniach (9 g) w czarno-białych, firmowych kolorach z
wygrawerowanym logo firmy na wieczku z lusterkiem, dodatkowo zapakowano je w
biało-czarny kartoniki, z których zasięgnąć możemy informacji o produkcie,
odcieniu i oczywiście ładnym składzie. Prasowane bronzery Lily Lolo, zawierają
mikę, olej arganowy, olej z nasion granatu, olej rycynowy, olej z nasion
słonecznika, olej manuka, wosk pozyskiwany z liści wilczomlecza meksykańskiego,
witaminę E oraz składniki mineralne i pigmenty.
Przecudnej urody, jaśniutki, sypki bronzer z
mieniącymi się na złoto drobinkami o nazwie Waikiki, to mój hicior! Idealny do
jasnych karnacji. Jak każdy kosmetyk Lily Lolo, jest to produkt do makijażu,
który jednocześnie pielęgnuje i chroni moją skórę, sprawdzi się przy każdego
typu cerze, nawet bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień, wyprysków, czy
alergii, bowiem nie zawiera drażniących komponentów, ma krótki, naturalny
skład, nie zapycha porów, działa antybakteryjnie, moja skóra oddycha, jest
pięknie wykonturowana, rozświetlona, muśnięta słońcem. Aplikuję go stożkowym
pędzlem do konturowania Tapered Contour Brush z syntetycznego włosia. Już po
muśnięciu nim skóry, uzyskuję piękny, delikatny efekt, ale można go też stopniować
i nadawać mu większą moc. Polecam go też do konturowania ciała!
Naturalny zestaw do modelowania twarzy Sculpt and Glow
Contour Duo, zawiera mikę, olej arganowy, olej z nasion granatu, olej rycynowy,
olej z nasion słonecznika, olej manuka, gładkiej konsystencji nadaje wosk
pozyskiwany z liści wilczomlecza meksykańskiego, wzbogacony o witaminę młodości
- witaminę E, oraz proteiny z mikołajka
nadmorskiego i pigmenty, jest to kosmetyk wegański. Pisałam o nim tu. Zestaw
mieści się w eleganckim, prostokątnym opakowaniu (10 g) w czarno-białych
kolorach z wygrawerowanym logo firmy na wieczku z lusterkiem. To bronzer i
rozświetlasz w duecie, bronzer, znajduje się po lewej stronie zestawu, nakładam
go poniżej kości policzkowych, konturując twarz także przy linii włosów na
czole, ale również przy skrzydełkach nosa oraz na linii żuchwy. Rozświetlasz,
znajdujący się po stronie prawej, nakładam na szczyty kości policzkowych, pod
łuki brwi oraz na grzbiet nosa, pamiętajmy, że rozświetlasz uwypukla te miejsca
na twarzy, dlatego warto go też stosować na przykład na łuk kupidyna, już po
pomalowaniu ust. Świetny kosmetyk do torebki! Który bronzer Lily Lolo
wybieracie? Macie swoje hity w tym temacie? :)
Kupię siostrze. 😊
OdpowiedzUsuńSiostra będzie zachwycona, super :)
UsuńPoznałam właśnie jeden bronzer Illuminator z tej marki i jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńBronzed Illuminator, to mój hit <3
UsuńJa spasuję, nie używam takich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńJeśli już je poznasz, nie będziesz umiała już bez nich żyć :D
UsuńNie wiedziałam, że bronzery mają aż trzy odcienie ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak aż trzy i do tego dwa bronzero-rozświetlacze, które tez kocham :)
UsuńMineralnego bronzera nigdy nie miała, ale ... to dzięki Tobie i LL przekonałam się do podkładów mineralnych i już raczej nie wrócę do tradycyjnych. Dziękuję ;*
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze polubiłaś Lily Lolo, pora zatem na bronzer :)
Usuńwszystkie są piękne, ja mam to duo bronzer rozświetlacz i najczęściej używam, super!
OdpowiedzUsuńTo duo, to hit, jeden już zdenkowałam :D
UsuńDuo chyba najbardziej mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńJest IDEALNE <3
UsuńWsszystkie mi się podobają, chociaż ja stawiam zawsze na najjaśniejszy i najbardziej chłodny odcien :)
OdpowiedzUsuńMiami Beach myślę, ze pokochałabyś :)
UsuńO rany, ale pięknie się prezentują, u mnie się szykuje właśnie wpis o minerałkach :)
OdpowiedzUsuńSuper, będę wypatrywała :) Zaiste przepiękne są :)
UsuńTen duet mi się najbardziej podoba, lubię takie praktyczne połączenia :)
OdpowiedzUsuńDuecik jest naprawdę wart grzeszku :)
UsuńMiałam jedynie próbkę Waikiki i dla mnie niestety był zbyt pomarańczowy. Ogólnie lubię kosmetyki Lily Lolo i może kiedyś skuszę się na ich puder brązujący :)
OdpowiedzUsuńBardziej czekoladowy jest Bondi Bronze, choć nie miałam go i nie wiem, jak wypada na skórze, wybór jest spory, na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńBronzer i róż mam tylko jeden, cieni wcale... ah ten kosmetyczny świat :D
OdpowiedzUsuńWarto skusić się na coś nowego, naturalnego i zdrowego dla skóry :)
UsuńMam ten duecik do konturowania. Fajny jest :)
OdpowiedzUsuńBoski, mam go już kolejny raz, polecam go wszystkim, jest mega uniwersalny :)
Usuńmam mieszane uczucia co do tej marki ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie Lily Lolo, to potęga, kocham te kosmetyki, jestem ciekawa, który produkt Cię zawiódł? :)
UsuńZatęskniłam za kosmetykami Lily Lolo, bardzo dawno ich nie używałam :) Paletkę do konturowania dobrze wspominam!
OdpowiedzUsuńOoo to musisz powrócić na łono LL :D
Usuńwyglądają bardzo ładnie;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę przecudne wizualnie, efektami zachwycają no i składem, zawsze :)
UsuńMarka dobrze mi się kojarzy.
OdpowiedzUsuńPolecam Lily Lolo z całego serca :)
UsuńMamy fajny bronzer już ale z LL też na pewno byłybyśmy zadowolone :)
OdpowiedzUsuńMusicie poznać te z Lily Lolo, są naj <3
UsuńZ marką LL jeszcze nie miałam styczności, jednak uwielbiam kosmetyki mineralne - muszę się skusić na coś od nich!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Oooo to koniecznie, koniecznie :)
UsuńTo duo z rozswietlaczem mam i ja ! Używam go systematycznie od ponad roku i bronzer już prawie zniknął 😉 uwielbiam ten zestaw 😃
OdpowiedzUsuńNo to pięknie, ja jedno duo już zdenkowałam, to niezastąpiony kosmetyk :)
Usuń