Serum, to kosmetyk, który gości u mnie zawsze. Stoguję
go zawsze przed aplikacją kremów, zarówno na dzień, jak i na noc. Serum, jest
produktem skoncentrowanym, dającym naszej skórze bombę składników i działania.
W przypadku pielęgnacji mojej twarzy, bardzo
skrupulatnie wybieram wyselekcjonowane przeze mnie kosmetyki naturalne, a jeśli
zaglądacie do mnie częściej, wiecie, iż produkty Vianek służą mi, zatem bardzo
często po nie sięgam. Wzmacniające serum do twarzy z ekstraktami z borówki, bzu
czarnego i kasztanowca z fioletowej serii, bazuje na roślinnych, naturalnych
składnikach z upraw ekologicznych, nie znajdziemy tu niepotrzebnych dodatków,
barwników, silikonów, parabenów, jest to produkt nie testowany na zwierzętach. Serum,
otrzymujemy w pięknej, smukłej buteleczce (15 ml), z praktyczną pompką typu
airless, serum dozujemy bez problemu, higienicznie, dokładnie tyle ile potrzebujemy
do jednorazowej aplikacji, jedna pompeczka starcza mi na twarz, gdy na noc,
nakładam je na także szyję i dekolt, dwie pompki są wystarczające. Buteleczka
ozdobiona jest typowym dla marki, przepięknym zdobnictwem zalipiańskim, tu w
kolorze fioletu, który sugeruje przynależność do linii wzmacniającej.
Stosuję je zarówno na dzień, jak i na noc, pod krem,
doskonale współgra z innymi kosmetykami, nie roluje się i szybciutko wchłania.
Świetnie nawilża, czuć to od razu po aplikacji, ze względu na jego delikatność,
polecam je do cery wrażliwej, skłonnej do zaczerwienień, podrażnień, popękanych
naczynek. Zawiera ekstrakty z owoców borówki brusznicy, nasion kasztanowca i
kwiatów czarnego bzu, mamy tu też azeloglicynę w 3% stężeniu, która rozjaśnia
uelastycznia skórę. W składzie znalazłam też olej ze słodkich migdałów oraz
olej z nasion czarnej porzeczki.
Serum ma aksamitną konsystencję w kolorze ecru, bardzo
delikatną i lekką, świetnie rozprowadza się po mojej skórze, wchłania i
nawilża, chroniąc i pielęgnując cerę. Bardzo polubiłam ten kosmetyk, jak
wszystkie Viankowe produkty zachwyca składem, ale także efektami, słowem
maluszek stał się przyjacielem mojej skóry i na pewno sięgnę po kolejne
opakowanie. :)
Jestem posiadaczką cery z problemami naczyniowymi i bardzo mnie kusi fioletowa seria Vianka. Na razie miałam tylko maseczkę wzmacniająca i byłam z niej zadowolona:) Serum prezentuje się super, choć nie widziałam go w drogerii Natura.
OdpowiedzUsuńOstatnio używam serum na naczynka Fitomed, ale na pojawiające się naczynka jakoś nie działa, ja różnicy nie widzę.
OdpowiedzUsuńTyle się już naczytałam o tym produkcie i kurczę ja znowu naczytalam się więcej opinii złych. W sensie że nie ma żadnego wpływu na naczynka i zaczerwienienie. Więc już sama nie wiem. Nie chce kupować kota w worku . Ale dobrze że sprawdził się u Ciebie.
OdpowiedzUsuńtego serum nie miałam, jednak sceptycznie jestem nastawiona do tej marki... jakoś mi nie pasuje :(
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuje to serum, kosmetyki Vianka bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJesteś okropną kusicielką :))))))))
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej serii:) piękne zdjęcia wyszły
OdpowiedzUsuńTo kompletnie nie dla mojej cery, ale marke lubie:)
OdpowiedzUsuńChetnie go kupie bo i mi vianek sluzy dobrze
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakiegoś serum z Vianka, może niekoniecznie na naczynka, ale jakieś inne chętnie przytulę :)
OdpowiedzUsuńooo mam coraz większe problemy z naczynkami więc z chęcią przyjrzę się bliżej temu serum
OdpowiedzUsuńCery naczynkowej nie mam, ale i tak bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mojej siostry ;)
OdpowiedzUsuńnaczynek nie mam ale mimo to mnie zaciekawil skladem
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie to serum :)
OdpowiedzUsuńGenialny kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńOo nie wiedziałam że Vianek ma w swojej ofercie również serum do twarzy :) chyba też muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Już kilka razy o tym serum czytałam i chyba się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zaciekawił ten kosmetyk, a z drugiej strony obawiam się, jakby się spisał, przy tak problematycznej skórze jak moja..
OdpowiedzUsuńFajne ma opakowanie. Jestem ciekawa czy sprawdziłby się u mnie!
OdpowiedzUsuń