Tusz do rzęs, jest totalnym must have każdej z nas, to
z pewnością niezastąpiony kosmetyk w każdym makijażu, zarówno dziennym, jak i
wieczorowym.
Maskara w makijażu, przede wszystkim otwiera nasze oko,
nadaje wyrazistości oczom, upiększa je, pogrubiając, zagęszczając i wydłużając
nasze rzęsy. Lily Lolo, miało już w ofercie naturalny tusz do rzęs Natural
Mascara, który przez długi czas był moim hitem, do niego dołączyła w mojej
kosmetyczce Big Lash Mascara! Oba tusze Lily Lolo można zakupić oczywiście na
Costasy. Kosmetyki brytyjskiej marki Lily Lolo, to od lat moja, kosmetyczna
miłość, którą polecam Wam z całego serca. Kosmetyki te, produkowane są
wyłącznie z naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych
aromatów, parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają zawsze wzorowe
składy, są to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach
na żadnym etapie ich produkcji. Lily Lolo, to absolutnie zawsze najwyższa
jakość, dobry skład, trwałość, piękne i funkcjonalne opakowania i wygoda w
użytkowaniu, przyjazne są również dla środowiska i zwierząt.
Innowacyjna Big Lash Mascara, mieści się w eleganckim,
czarnym, poręcznym opakowaniu (6,5 ml) z wygrawerowanym logo firmy, dodatkowo
zapakowano ją w biało-czarny kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o
produkcie, producencie i oczywiście ładnym składzie tuszu. Cudeńko Lily Lolo, zawiera
wosk z nasion słonecznika, wosk ryżowy, roślinną gumę senegalską, oliwę z
oliwek, wodę kwiatową z chabrów, ekstrakt z jojoby, ciekawym komponentem jest
wosk z kwiatów róży damasceńskiej i akacji. Skład jest śliczny, dzięki czemu tusz
ten, ma nie tylko funkcję makijażową, ale również pielęgnacyjną, woski i oleje,
ładnie odżywiają rzęsy, sprawiają, że są one silniejsze i szybciej rosną, zatem
jest to tusz i odżywka w jednym. To nowatorska formuła tuszu Lily Lolo, pozbawiona
drażniących i alergizujących substancji także takich, jak sadza i DEA, jest to
także tusz wegański, nie zawiera bowiem żadnych substancji odzwierzęcych. Big
Lash Mascara idealnie sprawdzi się zatem nawet u osób, które posiadają wrażliwe,
skłonne do podrażnień i alergii oczy.
Tusz ma leciutką formułę, bardzo przyjemną w
aplikacji, dobrze osiada na rzęsach, otulając je piękną, intensywną czernią i
szybko schnie. Jest tu zupełnie inna szczoteczka, niż w przypadku poprzedniej
maskary Lily Lolo, obawiałam się jej, jednak po pierwszy użyciu, było wielkie
wow, szczoteczka genialnie podkręca rzęsy, pogrubia i zagęszcza na całej ich
szerokości, z powiedzeniem uzyskuję dzięki niej efekt teatralnych rzęs, który
tak lubię. Z pewnością nie raz pokażę rzęsy ubrane w ten tusz w makijażach.
Tusz nie skleja rzęs, nie kruszy się i nie rozmazuje. Jedna, dwie warstwy
tuszu, dają efekt naturalny, lecz jeśli, jak ja lubicie efekt bardziej
podkreślonych rzęs, z powiedzeniem można go stopniować. Jestem totalnie
urzeczona tym tuszem i z pewnością będę mu wierna, a Wy macie swój ukochany
tusz do rzęs?
Jestem go bardzo ciekawa, nigdy jeszcze nie stosowałam wegańskich tuszów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Jest genialny, a wegański, bo nie ma odzwierzęcych składników :)
UsuńTo, że jest wegański ,ma dla mnie ogromne znaczenie. Będę go szukała. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam zakupy na Costasy :)
Usuńo a ja właśnie myślę nad zakupem tuszu ;) Może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńWarto się skusić na niego :)
UsuńCoraz więcej wegańskich kosmetyków w ofertach firm kosmetycznych.
OdpowiedzUsuńTo cieszy, asortyment Lily Lolo od lat jest w 99% wegański :)
UsuńMuszę koniecznie zastosować. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńOj tak, koniecznie :)
UsuńPokaż rzęski :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ? recenzja bez pokazania efektu to nie recenzja ;p
UsuńZ pewnością nie raz pokażę rzęsy ubrane w ten tusz w makijażach :)
UsuńTeż czekam na efekt na rzęsach! Jestem bardzo ciekawa jak tusz sprawdza się w akcji :D
UsuńZupełnie nie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńPolecam Lily Lolo z całego serca :)
UsuńFirmę kojarzę. Tusz ma taką szczotkę jaką najbardziej lubię. Nie mam teraz ulubionego tuszu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam, ale coś czuję, ze ten będzie często gościł u mnie :)
UsuńOj, szczoteczka nie dla mnie 😐
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoją ulubioną :)
UsuńChętnie wypróbuję ten tusz:)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Lily Lolo znam i bardzo lubię, ale z tuszem nie miałam jeszcze styczności.
OdpowiedzUsuńJest nowością, ale oba tusze Lily Lolo są super :)
Usuńnie znam tej marki, ale razem z córką chętnie wypróbujemy. Lubimy nowości :)
OdpowiedzUsuńZatem musicie go poznać :)
Usuńten tusz jest genialny, mam go i przerósł moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńOj tak :) Piona :)
UsuńO, warto wypróbować ☺☺
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :*
Usuńwłaśnie się przymierzam do zakupu pierwszego naturalnego tuszu, ale trochę się boję czy sprosta moim wymaganiom :D ten na pewno wypróbuję bo zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuńSprosta na pewno :)
UsuńMiałam inny wariant, ale nie byłam zadowolona. Poza tym markę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńLily Lolo rulez :)
UsuńInny ich tusz mnie rozczarował, ciekawe jakby było z tym.
OdpowiedzUsuńJa lubię oba :)
Usuńja skusiłam się na wersję Natural Mascara i jestem zachwycona efektem zwiększenia objętości
OdpowiedzUsuńOj tak, tez ją lubię :)
Usuń