Kochacie thrillery, kryminały, sensację? Lubicie
mroczny klimat szwedzkich powieści? Jeśli tak, to dzisiejsza recenzja, jest zdecydowanie
dla Was!
Jesienna zbrodnia - Anders de la Motte
Premiera: 27 listopada
2018
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna seria – cykl: Kwartet sezonowy
Tytuł oryginalny: Höstdåd
Tłumaczenie: Iwona
Jędrzejewska
Oprawa: okładka miękka
Ilość stron: 480
Genialny, mroczny thriller z nutą kryminalną,
zatytułowany Jesienna zbrodnia, to powieść popularnego w Szwecji pisarza Andersa
de la Motte. Mimo, że jest to moje pierwsze spotkanie czytelnicze z tymże
autorem, wiele słyszałam o jego książkach, dorastał on w małej miejscowości w
Skanii, niegdyś pracował jako policjant, jego trylogia Geim, Buzz, Buble,
zyskała niesamowitą popularność, swoją drogą muszę ją także nadrobić, w 2015
roku zaś, jego powieść Ultimatum, uzyskała nagrodę za najlepszy kryminał. Miałam
zatem wielkie oczekiwania, zasiadając do lektury, czy Jesienna zbrodnia mnie
wciągnęła? Zdecydowanie tak, to świetny, rasowy, mroczny thriller, rodem ze
Skandynawii, uwielbiam takie klimat, fabuła, jest skrojona idealnie, wciąga, jak
szalona, nie ma tu zbędnego pośpiechu, autor stawia na specyficzny, ciemny klimat
i rozwój niewyjaśnionego dotąd śledztwa.
Anna Vesper, ceniona i skuteczna śledcza ze
Sztokholmu, rezygnuje z pracy w stolicy i wraz z córką Agnes, przenosi się do
pracy do małego miasteczka Nedanås, przejmując posadę po odchodzącym na
emerytuję szefie policji. Akcję książki, poznajemy z dwóch płaszczyzn,
przeszłości i teraźniejszości. W roku 1990, w starych kamieniołomach, podczas
spotkania z przyjaciółmi, zginął dziewiętnastoletni wówczas Simon Vidje, niedawny
maturzysta, jego śmierć do dziś porusza lokalną społeczność, był to bowiem bardzo
zdolny chłopak, który mógł wiele osiągnąć ze swą twórczością muzyczną. Śledztwo
po latach, wznawia Anna Vesper, która będzie musiała zmierzyć się nie tylko z czyhającymi
na każdym etapie sekretami i tajemnicami, ale też rodzinnymi emocjami zmarłego chłopaka.
Czy śmierć Simona, to tragiczny, nieszczęśliwy wypadek, czy morderstwo, którego
sprawca nie został złapany przez tyle lat? Jesienna zbrodnia, wciąga tak mocno,
że dosłownie nie mogłam oderwać się od książki, klimat małego miasteczka i
emocje, jakie towarzyszą rozwiązywaniu sprawy, cały czas trzymały mnie w
niepewności, przysłowiową wisienką na torcie tej świetnej powieści, jest iście
zaskakujący finał, tę książkę, po prostu trzeba przeczytać!
Zaskakujący finał bardzo mocno mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńOj tak, warto przeczytać :)
UsuńKolejny raz udało Ci się mnie namówić kochana.
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńTakie ksiązki lubię.
OdpowiedzUsuńPiona zatem :)
UsuńThrillery uwielbiam, a takie z nutą kryminalną mogą być ciekawe 🙂
OdpowiedzUsuńOoo to coś dla Ciebie :)
UsuńJa uwielbiam skandynawskie thrillery.
OdpowiedzUsuńZatem musisz ją przeczytać :)
UsuńO! Moje klimaty jeśli chodzi o książki!
OdpowiedzUsuńTo super, moje tez <3
Usuńz chęcią zapiszemy sobie ten tytuł
OdpowiedzUsuńWydaje sie bardzo fajna :) Moze sobie takie zamowie
OdpowiedzUsuńZamów koniecznie :)
Usuńoj kusisz, kusisz...
OdpowiedzUsuńA jak! :) Niechaj skuszę :)
UsuńGenialna, polecam :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, takie thrillery to ja lubię! :)
OdpowiedzUsuń