czwartek, 12 listopada 2020

Pyunkang Yul, Asoa i Creamy - Trzy, świetne debiuty w mojej kosmetyczce! Boskie trio z Cosibella – Krem, serum i esencja ryżowa!

Dziś u mnie jesienne hity, czyli trzy, świetne debiuty w mojej kosmetyczce. Marki Pyunkang Yul, Asoa i Creamy, szturmem zdobyły moje, kosmetyczne serce! 

Krem nawilżający, serum i esencja ryżowa, to doskonałe trio do jesiennej pielęgnacji, które sprawdza się u mnie na medal. Wszystkie te trzy kosmetyki, można upolować w dobrych cenach w wspaniałym sklepie Cosibella.pl, który zachwyca ciekawymi markami, można tu nabyć produkty do pielęgnacji twarzy, ciała, włosów, jak i do makijażu, koniecznie zajrzyjcie tam i pobuszujcie, paczuszka, która do Was przyjdzie, będzie świetnie zabezpieczona i opakowana w duchu zero waste, a materiały użyte do pakowania, są ekologiczne i biodegradowalne, przyznacie, iż jest to ważny aspekt, gdy świat generuje ogrom plastiku i innych odpadów. 


Pyunkang Yul - Moisture Cream - Krem nawilżający

Kremowe odkrycie i nowa marka u mnie. Pyunkang Yul, to koreańskie kosmetyki, tworzone w klinice medycyny orientalnej Pyunkang. Krem nie zawiera kompozycji zapachowych, a jego składniki, są bardzo delikatne i jednocześnie bezpieczne, także dla alergików i osób ze skłonnościami do podrażnień. Krem kosztuje na Cosibella 109,90 zł, mieszka w 100 ml słoiczku, bardzo solidnym, umieszczonym dodatkowo w kartoniku, na którym znajdziemy wszelkie informacje o produkcie. Preparat doskonale nawilża, zmiękcza, chroni, ale też odmładza i regeneruje. Ma miękką, treściwą konsystencję w białym kolorze, szybko się wchłania i ładnie rozprowadza się po skórze. W składzie mamy tu ekstrakt z kłącza Coptis Japonica, który działa bakteriobójczo i łagodzi skórę, ochronny olej jojoba, czy silnie odżywcze masło shea. Ja używam go zarówno rano, pod makijaż bowiem jest idealny, jak i wieczorem, na skórę z zaaplikowanym uprzednio serum. Kremowe cudeńko, które zachwyci każdego!


Asoa - Serum - Rewitalizacja z kwasem hialuronowym i kompleksem witamin

Serum Asoa jest obecnie stałym elementem mojej codziennej pielęgnacji, nakładam je przed aplikacją kremu Pyunkang Yul. Serum Rewitalizacja, otrzymujemy w szklanej buteleczce (30 ml), z praktyczną pipetką, jest to według mnie najlepsze rozwiązanie w przypadku tego typu kosmetyków, serum dozujemy bowiem bez problemu, higienicznie, dokładnie tyle ile potrzebujemy do jednorazowej aplikacji. Kosmetyk nakładam na oczyszczoną wcześniej twarz, szyję, ale także na dekolt. W składzie mamy tu sporo dobrych komponentów, wśród nich widnieje przeciwzmarszczkowy olej marula, regenerujący olej awokado, przeciwzapalny olej jojoba, olej arganowy, ochronny olej z wiesiołka, ale też olej z kiełków pszenicy, macerat nagietkowy, olej morelowy, olej z pestek winogron, olej sezamowy, rycynowy, retinol, witaminę E, kwas hialuronowy, olejek ylang-ylang i lawendowy. Po aplikacji olejowego w konsystencji serum, skóra jest miękka i ukojona, można je stosować przy każdym typie skóry, polecam je też do masażu twarzy. 


Creamy - Hydro Rice - Nawilżająco-tonizująca esencja ryżowa

Uwielbiam ten kosmetyk, nawilżająco-tonizująca esencja ryżowa, to wszechstronny produkt, idealny dla mojej skóry ze skłonnościami do przesuszeń. Hydro Rice, to koszt 129,00 zł na Cosibella, mieści się w białej butelce 100 ml z atomizerem, przed użyciem, należy lekko potrząsnąć opakowaniem. Ja aplikuję ją spryskując twarz tuż po oczyszczeniu, można wykorzystać ją też przy maseczkach z glinki. Kosmetyk zawiera fermentowaną wodę ryżową, kojący hydrolat różany i oczarowy, niacynamid, kwas hialuronowy, ale też pantenol i glukonolakton. Pięknie nawilża, odświeża, łagodzi i zmiękcza skórę, uwielbiam tego typu kosmetyki w formie wonnej mgiełki, zatem esencja ryżowa, trafia do ulubieńców w tym temacie. Jestem ciekawa, czy znacie którąś z tych, kosmetycznych perełek? 


 

27 komentarzy:

  1. Nigdy nie stosowałam esencji ryżowej. Bardzo mnie zaciekawiła :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej esencji ryżowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile świetnych produktów ! Z marki Pyunkang Yul miałam kiedyś jakieś próbki. Z checią wypróbowałabym to Serum Asoa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z powyższych marek kojarze tylko Asoa, ale z chęcią wypróbowałabym krem marki Pyunkang Yul <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Serum Asia mogłabym wypróbować, koreańskie kosmetyki jakoś mnie nie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem szczerez, że jak dla mnie zupełna nowość.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całą trójkę brałabym w ciemno :). Bardzo ciekawy zestaw, który z chęcią bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marki znam doskonale, ale akurat tych produktów nie miałam okazji testować. Zaciekawiłas mnie esencją ryżową :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam marki, ale esencja ryżowa brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Serum i esencja ryżowa bardzo mnie zaciekawiły. 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Najbardziej zainteresowało mnie oczywiście serum.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, gdzie Ty zawsze odkrywasz takie przyjemne, kosmetyczne perełki :)

    OdpowiedzUsuń