Na moim blogu glinki, pojawiały się już kilka razy, od
lat bowiem zachwycam się ich genialnych właściwościami!
Glinka kosmetyczna, to wielofunkcyjny, 100% naturalny
kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji absolutnie całego ciała i włosów, jeśli Wy
jeszcze nie znacie ich iście magicznych mocy, musicie koniecznie nadrobić, jest
to bowiem bogate źródło cennych pierwiastków, mikro i makroelementów, selenu,
żelaza, potasu, magnezu, wapnia i krzemu. Glinki bardzo głęboko oczyszczają
skórę, opóźniają procesy starzenia, pobudzają krążenie, ujędrniają i pięknie wygładzają
naskórek. Rosyjskie glinki w super gamie do wyboru, dostępne są na Skarby Rosji, stacjonarnie zaś kupicie je w sklepie Bądź Eko w Markach. Wszystkie
cztery glinki, które chcę Wam dziś polecić, to czyste kosmetyki, w sypkiej
formie, do samodzielnego przygotowania, bez żadnych sztucznych dodatków, substancji
zapachowych, czy konserwujących, jest to czysty naturalny minerał. Mieszkają w
praktycznych woreczkach, zawsze dwa w opakowaniu (100 g), woreczki umieszczono
w przyjemnych wizualnie kartonikach, na których odnajdziemy informacje o każdej
z nich. W każdym ich wypadku, jest to seria Natural home spa – Body Care.
Maseczkę z glinki, stosuję nawet dwa razy w tygodniu, wówczas daje widoczne
efekty zdrowej skóry.
Glinka kosmetyczna – Niebieska – Liftingująca
Niebieska glinka rozkochała mnie, skóra po niej jest
jak aksamit, czysta, gładka i odżywiona, jest delikatną glinką, dlatego
polecana jest do cery wrażliwej, suchej, skłonnej do podrażnień, uczuleń,
wymagającej szczególnej pielęgnacji. Ma ona właściwości przeciwzmarszczkowe,
odmładzające, wygładzające i ujędrniające. Świetna w moich rytuałach
detoksykujących, oczyszczenie, jakie daje, jest nie do opisania, idealna także
w walce z cellulitem i niedoskonałościami.
Glinka kosmetyczna – Czerwona – Odżywcza Marokańska
Glinka ta świetnie sprawdzi się przy każdego rodzaju
skórze, fantastyczna do skóry normalnej, mieszanej, jak moja, pięknie wygładza
i oczyszcza, dobrze radzi sobie też z bliznami, także tymi po trądziku, czy
innymi niedoskonałościami. Działa odżywczo, dając efekt promiennej cery,
regeneruje i wzmacnia, bardzo polecam jej zastosowanie na włosy!
Glinka kosmetyczna – Biała – Antycellulitowa Jordańska
Najłagodniejsza z glinek, jednocześnie moja ulubiona!
Glinka biała, dobroczynnie wpływa zarówno na skórę twarzy, ciała, a nawet głowy
i włosów, niektórzy stosują ją także do mycia zębów. Kaolin, zwana również
glinką porcelanową, glinką chińską, jest najdelikatniejszą glinką, dlatego
polecana jest do cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień, uczuleń, skóry
cienkiej, naczyniowej, wymagającej szczególnej pielęgnacji. Ma ona właściwości wygładzające,
ujędrniające, nadaje skórze sprężystości, ale świetna jest tez przy zwalczaniu
cellulitu. Poprawia także koloryt skóry, glinkę białą dodaje się często do
pudrów, cieni, czy kremów. Jeśli nie macie jeszcze białej glinki w swoich kosmetycznych
zbiorach, koniecznie musicie, jak najszybciej jej spróbować.
Glinka kosmetyczna – Niebieska – Odmładzająca
Bajkalska
Silnie odmładza skórę, ładnie złuszcza, wygładza
oczywiście i uelastycznia. Ma też właściwości odżywiające, odbudowujące, pięknie
oczyszcza, poprawia także koloryt skóry, doskonale pielęgnuje. Glinka nie
podrażni, nie zapcha porów, doskonała jest nie tylko do twarzy, spróbujcie w
domowym spa, wykorzystać ją do całego ciała, ale także do włosów, jest bardzo
wydajna.
Każdą z tych glinek, można mieszać z wodą (tu polecam
wodę mineralną lub termalną), ale jeszcze lepiej mieszać je z hydrolatami,
tonikami, ale także wzbogacać ją olejami naturalnymi, czy na przykład żelem
hialuronowym. Glinka wówczas, przyjmując postać papki, ładnie trzyma się na
skórze, taką maskę polecam aplikować na skórze do 20 minut, dobrze jest też nie
dopuścić do jej wyschnięcia, w tym celu, pryskajcie maskę wodą lub hydrolatem w
sprayu, następnie po upływie czasu, należy zmyć ją letnią wodą. Ulubioną maseczkę
do twarzy z glinką, domową, własnoręcznie robioną, wykonuję z hydrolatu różanego, 1 dużej łyżki
glinki białej, 1 łyżeczki małej glinki niebieskiej, 1 łyżeczki małej glinki
czerwonej, 6 kropli żelu hialuronowego, 6 dużych kropli oleju makadamia oraz
także 6 kropli oleju arganowego. Wszystkie te składniki bardzo dokładnie
mieszam do uzyskania gęstej, jednolitej masy, papeczki, następnie nakładamy ją
na twarz i trzymam 20 minutek, skomponujcie składniki i do dzieła!
Jeśli o mnie chodzi, wybieram czerwoną. 😊
OdpowiedzUsuńPięknie oczyszcza czerwona i wygładza, tez jest delikatna :)
Usuńglinki to wszechstronne kosmetyki przydatne każdy problem ze skórą. ja najczęściej sięgam po białą.
OdpowiedzUsuńJa tez zdecydowanie najczęściej po białą :) Zgoda pełna :)
UsuńA jak sa zmielone? mam kilka glinek Fitokosmetik i niestety czuję w nich malutkie kamyczki :/
OdpowiedzUsuńSą puszyste i bez grudek :) Miałam kiedyś glinkę ghassoul, która właśnie miała grudki :)
UsuńUwielbiam glinki, głównie za właściwości absorbujące sebum :) Ulubioną glinką jest zielona :)
OdpowiedzUsuńOj tak, doskonale oczyszczają, zieloną miałam raz, bardzo dobra, ale nie jest ona akurat do mojej suchej skórki :)
UsuńCzerwoną z chęcią byśmy wypróbowały :)
OdpowiedzUsuńA polecasz jakąś glinkę dostępną w drogerii (najlepiej w Rossmannie) na cerę trądzikową i tłustą? :)
Czerwona jest świetna, do trądzikowej zdecydowanie zielona glinka będzie naj :)
UsuńNa pewno w sieciówkach będzie zielona, kilku marek nawet :)
UsuńWidziałam te glinki w małej drogerii w moim mieście, sama jednak jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić na nie, wszystkie doskonale oczyszczają skórę :)
UsuńThank you for sharing,looks nice
OdpowiedzUsuńhttp://worldviewcaptures.blogspot.com/2018/06/aureum-palace-hotels-resorts-by-florian.html
Thank you Dear :) Kisses!
UsuńGlinki bardzo lubię i też zawsze robię jej na różanym hydrolacie ;)
OdpowiedzUsuńOo to piona wielka :)
UsuńNajczęściej sięgałam po zieloną glinkę ! Idealna dla mnie ! Ostatnio jakoś zapomniałam o glinkach ! Ale przypomniałaś mi o nich i muszę się z nimi przeprosić :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze przypomniałam o magii glinek :)
UsuńUżywałam glinek, będę musiała sięgnąć po tą serię :)
OdpowiedzUsuńUzależniają, bo tak jak glinka nic skóry nie oczyści :)
UsuńPo raz pierwszy widzę te produkty u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, ze u mnie się z glinkami zapoznałaś, koniecznie musisz je poznać :)
Usuńjestem glinkomaniaczką i ostatnio poznaję się z glinką beżową ;)
OdpowiedzUsuńJa też :) Beżowej nie miałam :)
Usuńmoja skóra głowy lubi zieloną glinkę
OdpowiedzUsuńFajnie! Ja zieloną miałam raz do facjaty używałam, ale dla mnie za mocna jest, biała zaś boska dla mojej cery :)
UsuńJa akurat teraz używam białej, choć innej firmy, ale w zasadzie żadnym rodzajem glinki nie pogardzę :D. Lubię je :)
OdpowiedzUsuńMam to samo, glinki rządzą :) Ja tez białą kocham :)
Usuńmam w zapasach glinkę antycellulitową, muszę w końcu ją użyć :-)
OdpowiedzUsuńJuż się polubiłam z glinkami, świetne są!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja je kocham od lat <3
Usuń