Po całym dniu, zmywając makijaż, bardzo lubię stosować
kosmetyki, które nie tylko doskonale oczyszczą skórę, ale także zafundują jej
solidną dawkę naturalnych składników aktywnych.
Moja ulubiona, polska firma, produkująca naturalne
kosmetyki - Sylveco, poszerzyła swój asortyment o nowe marki, przy Aloesowe i
Duetus, pojawiła się różana Rosaria, są to naturalne kosmetyki z różą, które zawierają
różę bułgarską, inaczej damasceńską, dziką różę oraz drzewko różane. Sercem tychże
produktów jest olejek z róży damasceńskiej, który pozyskiwany jest przez
destylację kwiatów róży, prosto z Bułgarii. Kosmetyki działają
przeciwstarzeniowo, łagodząco, odżywczo, nawilżająco, wzmacniająco. Marka
skradnie serca maniakom różanym, do których i ja należę, ale polecam ją też
osobom ze skórą naczynkową, dojrzałą, suchą i wrażliwą.
Rosadia – Mleczko do demakijażu
Moim ulubiony mleczkiem, było długi czas arnikowe
mleczko oczyszczające Sylveco, ale przyznam Wam, że znalazło godnego następcę,
mleczko Rosaria pokochałam bowiem ja i moja cera, myślę, że będę mu wierna. Oczywiście
jest to kosmetyk nie testowany na zwierzętach, zawierający mnogość ciekawych
składników. Mamy tu olej słonecznikowy, olej rycynowy, olej z dzikiej róży, olej
z pestek winogron, witaminę E, olejek eteryczny z drzewa różanego, czy olejek
lawendowy. Wiem, iż większość z Was, makijaż woli zmywać płynami micelarnymi,
bądź płynami dwufazowymi, ja zaś od zawsze mam u siebie mleczko, prócz olejków,
to mój ulubiony kosmetyk do demakijażu. Taki rytuał, połączenia olejku z
mleczkiem, zawsze pozwala mi dokładnie oczyścić twarz, nawet przy mocniejszych
makijażach, które nie ukrywam dość często sobie wykonuję. Mleczko sprawdzi się
przy cerze normalnej, suchej, wrażliwej i delikatnej, skłonnej do zmarszczek,
podrażnień i alergii, idealnie sprawdza się przy mojej skórze mieszanej w
kierunku suchej. Mleczko mieszka w poręcznej, białej buteleczce (150 ml) z
czarną, zamykaną pompką, bardzo wygodnie i higienicznie wydobywa się produkt na
płatek. Buteleczka ozdobiona jest typowymi dla marki, uroczymi, różowymi
zdobieniami, z niej także dowiadujemy się o składzie mleczka i właściwościach. Mleczko
jest bardzo delikatne, nie odczuwam żadnego pieczenia nawet w okolicach oczu, dokładnie
zmywa makijaż, także ten wodoodporny i wszelkie inne zanieczyszczenia. Ma
mleczną, miękką konsystencję i niesamowicie przyjemny, lawendowo-różany zapach.
Uwielbiam zmywać nim makijaż, zdecydowanie dołączyło do moich mlecznych
ulubieńców.
Rosadia – Olejek do demakijażu
Olejek do demakijażu, pojawiał się u mnie w odsłonie
różowej serii Vianka, pokuszę się o stwierdzenie, iż olejek Rosaria, przebił go
w mojej osobistej hierarchii olejów do demakijażu, jest doskonały. W jego
składzie nie odnajdziemy żadnych niepotrzebnych dodatków, parabenów, silikonów,
sztucznych barwników, substancji zapachowych. Olejek to mieszanka cudownych,
naturalnych olejów, które razem, to ideał oczyszczający i pielęgnujący dla
skóry. Mieści się w takiej samej buteleczce, co mleczko, dozownik – praktyczna,
pompka, ułatwia aplikację na dłonie. Olejek wydobywamy bez problemu, nie ma
obawy przed wylaniem się produktu, aplikujemy do dokładnie tyle ile
potrzebujemy, po czym bezpiecznie zamykamy. W jego skład wchodzą wspaniałe
oleje: olej słonecznikowy, olej z pestek winogron, olej rycynowy, olejek
eteryczny z drzewa różanego, olejek geraniowy, olejek lawendowy, które łagodzą,
koją, oczyszczają, chronią także skórę i doskonale zmiękczają ją, działają
przeciwstarzeniowo. Kosmetyk świetnie usuwa makijaż, nakładam go ciepłymi
dłońmi na całą twarz, masuję, rozpuszczając makijaż, następnie wycieram płatkiem
nasączonym ciepłą wodą. Sprawdzi się on cerze wrażliwej, naczynkowej i delikatnej,
skóra po oczyszczaniu przecudownie pachnie, jest gładka, czysta, odżywiona,
miękka i miła w dotyku. Oba kosmetyki Rosaria, skradły moje serce, znacie je?
Oba warianty mnie kuszą. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami z różą :/
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam ani za mleczkami, ani za olejkami. Wolę żele i płyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńCoś nowego dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOlejek brzmi ciekawie, ale nie wiem czy się skuszę
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że z tym olejkiem bardzo bym się polubiła :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam, ale jak tak czytam, to bardzo chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! :) Kocham wszystko co różane więc muszę się temu przyjrzeć <3
OdpowiedzUsuńMiałam okazję testować żel do twarzy i wypadł bardzo dobrze: delikatny, o lekkiej konsystencji i przyjemnym zapachu. Moja skóra zimą bardzo lubi oczyszczalnie mleczkiem arnikowym z Sylveco, ale może wy tym roku zamienię na ten ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio w gazecie te kosmetyki i również mnie zaciekawiły.
OdpowiedzUsuń