Weekendowo, chcę Wam dziś polecić świetną książkę,
idealną na sobotnio-niedzielne, czerwcowe już leniuchowanie z lekturą.
Miliarder - Sławek Michorzewski
Premiera: 13 marca 2019
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Oprawa: okładka miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 472
Miliarder, to najnowsza powieść Sławka Michorzewskiego,
którego twórczość poznałam w zeszłym roku, dzięki fantastycznej książce Urzędnik,
którą również polecam bardzo. Michorzewski urodził się w 1970 roku, jest
autorem kilku ciekawych kryminałów oraz zbioru opowiadań, mieszkał w wielu
miejscach na świecie, między innymi w Rwandzie, czy Tajlandii, bardzo lubi
zwiedzać. Powieść Miliarder, podobnie, jak poprzedni tytuł tegoż autora, wydała
Oficyna 4eM. Jest to książka, którą pochłania się ekspresowo, wydanie jest
bardzo poręczne i bez trudu wrzucimy tę książkę do torby podróżnej, czy
podręcznej torebki, ja przeczytałam ją niedawno w miłych okolicznościach
przyrody, na działeczce. Dlaczego zatem warto sięgnąć po Miliardera?
To genialna komedia kryminalna, sensacyjna, która
wciąga, bawi i jednocześnie przeraża. Cenię bardzo oryginalny styl autora,
pełen swoistego humoru, siarczystych wulgaryzmów ze smakiem, groteski,
kryminalnych zawiłości, w powieściach Michorzewskiego, zachwycają mnie też zawsze
ciekawi i złożeni bohaterowie. Świetnie jest także znaleźć w książce moje
rodzinne miasto Bydgoszcz i jego okolice. Miliarder napisany jest płynnym,
przystępnym językiem, jest tu mnóstwo dialogów, dzięki temu powieść jest bardzo
żywa i dynamiczna, akcja szybka, a fabuła świetnie skrojona. Całość, to 48
krótkich rozdziałów, powieść zachwyca, śmieszy, zaś finał zaskakuje. Maciej Kupczyk
jest człowiekiem pełnym wielu słabości i mnóstwa niedoskonałości, zażywa zdecydowanie
za dużo tabletek, spóźnia się, jest zapominalski, pomimo tego udało mu się
obronić magistra ekonomii. Po ukończeniu studiów zdecydował się jednak na pracę
w kiosku, który spalił przypadkowo zapalniczką. Następnie dzięki wujkowi, zostaje
księgowym, po czym pragnąć większych pieniędzy, poważania i lepszego życia, wplątuje
się w niebezpieczną sprawę, zgłaszając się, jako prawnuczek bogatego miliardera
ze Szwecji. Przyznam, iż trup w powieści ściele się dość gęsto, mamy tu
zawirowania, mnóstwo zabawnych, absurdalnych, groteskowych sytuacji, naprawdę
nie ma tu miejsca na nudę. To idealna lektura na czerwcowe wieczory, czy już
letnie, wolne dni, polecam Wam Miliardera, to kawał dobrej, zabawnej,
wciągającej, współczesnej literatury z nutą szpiegowską!
Bardzo lubię komedie kryminalne, więc chętnie przeczytam i tę książkę.
OdpowiedzUsuńOoo to koniecznie, będziesz zachwycona :)
Usuńmam smaka na ową pozycję:)
OdpowiedzUsuńOł je :D Koniecznie, polecam, mega :)
UsuńNie skusiła mnie tym razem ta książka 😉
OdpowiedzUsuńSzkoda, naprawdę warto :)
UsuńPewnie wyda się to dziwne, ale jeszcze nigdy nie czytałam komedii kryminalnej, więc może czas to zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńMusisz, musisz zatem ją przeczytać :D
UsuńCiekawe połączenie komedii kryminalnej. Ja do tej pory w zasadzie tylko typowe kryminały :P
OdpowiedzUsuńJa jestem zdeklarowaną fanką kryminałów, komedie kryminalne, to świetna odskocznia :)
UsuńNie do końca moja tematyka, więc nie przeczytam :(
OdpowiedzUsuńPomimo wszystko, polecam :)
UsuńNiestety ni epoczułam chemi ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj choć początek, przepadniesz i wciągniesz się :)
UsuńOj chleba z tej mąki nie będzie xD
OdpowiedzUsuńU mnie był chelbuś :D Polecam mimo wszystko :)
UsuńBrzmi bardzo zachęcająco :) Takie książki lubię :)
OdpowiedzUsuńNo ba ;D Ja polecam bardzo :)
UsuńBrzmi ciekawie, chociaż rzadko sięgam po komedię sensacyjną.
OdpowiedzUsuńDla mnie hit :)
Usuń