Premierowo, zapraszam dziś Was do spotkania z nowym
kosmetykiem, który zachwycił mnie absolutnie na każdej płaszczyźnie, dając przy
świetnym, naturalnym składzie, uroczym opakowaniu i idealnej konsystencji,
przepiękne efekty!
Swą przygodę z irlandzką firmą Vita Liberata, rozpoczęłam
od Marula Dry Oil, boskiego, luksusowego olejku, po którym pokochałam markę i
do dziś kosmetyki spod jej skrzydeł nie zawodzą mnie. Produkty Vita Liberata, dostępne
są w Sephorze, mam nadzieję, że już niebawem skusicie się tam na dzisiejszego
bohatera, a warto, bowiem kosmetyk ten, zawiera wyłącznie wysokiej jakości,
zatwierdzone przez restrykcyjny, ceniony przez mnie certyfikat Ecocert,
organiczne składniki, roślinne oleje, naturalne ekstrakty, nie odnajdziemy tu parafiny,
silikonów, parabenów, jest to naturalny, etyczny, bezpieczny kosmetyk, dla mnie
prawdziwy, makijażowy skarb.
Zaaplikowany na skórę rozświetlacz, to magia, która
potrafi wyczarować zupełnie nowy wymiar make-upu, uwielbiam go stosować zarówno
w makijażach dziennych, jak i wieczorowych. Rozświetlacz Illuminaze Highly
Active Complexion Veil Vita Liberata, umieszczono w eleganckiej, luksusowej i
poręcznej, pionowej tubce (30 ml) w odcieniach nude, pudrowego różu, ze złotą
nakładką, dozowanie kosmetyku jest szybkie i praktyczne, przy czym mamy
kontrolę nad ilością, jaką chcemy każdorazowo użyć. Dodatkowo tubkę zapakowano ją
w kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie, odcieniu,
producencie i oczywiście ładnym składzie rozświetlacza. Jest to kosmetyk organiczny,
wegański, nie znajdziemy tu żadnych substancji odzwierzęcych, zawiera zaś sok z
liści aloesu, olej z orzechów makadamia, olej arganowy, witaminę młodości –
witaminę E, łagodzący panthenol, olejek różany z róży piżmowej, olej z owoców
rośliny męczennicy cielistej oraz pigmenty. Skład jest naprawdę świetny.
Rozświetlasz ma satynową i leciutką konsystencję,
gdy nadusimy pompkę naszym oczom ukaże się biały, delikatny, kremowy kosmetyk,
który pod wpływem rozprowadzania po skórze, dostosowuje się kolorystycznie i
zmienia w jasny, nudziakowy odcień 001 Light / Clair. Jest też odcień Medium,
dla ciemniejszych cer, mi zaś mój odpowiada w 100%. Efektem dostosowywania się
do kolorytu skóry, przypomina mi dobre, azjatyckie kremy BB, ładnie i
równomiernie rozprowadza się i współpracuje z innymi kosmetykami, momentalnie
dając efekt zdrowej, rozświetlonej i wyrównanej cery. Sprawdzi się on przy
każdego typu cerze, nawet wrażliwej, skłonnej do podrażnień, czy alergii,
bowiem nie zawiera żadnych drażniących komponentów, nie zapycha porów, nasza
skóra oddycha, jest zdrowa i rozświetlona.
Dobrze jest nakładać go na nawilżoną już wcześniej
kremem skórę. Jest on dla mnie także świetną bazą pod podkład mineralny, skóra wówczas
wygląda świeżo i naturalnie. Ma on też właściwości kryjące, maskujące
niedoskonałości, także pełni funkcję makijażową, jednocześnie nawilżając,
wygładzając i chroniąc skórę. Słowem makijaż i pielęgnacja w jednym,
rozświetlasz jest wart każdego grosika i zdecydowanie dołączył do moich
ulubieńców, zatem koniecznie musicie go poznać!
A Wy, znacie Vita Liberata? Macie swoje hity wśród tych kosmetyków? :)
Kusisz :D Dopiero co kupiłam ich słynny sypki bronzer do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńKuszę, kuszę i mam nadzieję skiszę :) Bronzer sypki miałam, jeden z lepszych broznerów ever, jestem ciekawa tez prasowanego :)
UsuńO rany, wygląda przepięknie. Niestety ja na ten miesiąc wyczerpałam już swój budżet na kosmetyki, więc na razie będę się nim zachwycać na odległość;D
OdpowiedzUsuńPiękny, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz :)
UsuńAle cacko, uwielbiam rozświetlacze, oczywiście markę znam i uwielbiam ich samoopalacz ;p
OdpowiedzUsuńOj tak :) Samopopalacze VL, to kult :)
UsuńZnam jedynie samoopalacz tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam Ten Minute Tan, ciekawa jestem zaś słynnej pianki :)
Usuńnie znam kompletnie tej marki, ale kusi :D
OdpowiedzUsuńJa też słabo znam tą markę, jest dla mnie przyszłym odkryciem:)
UsuńPolecam Vita Liberata, nie zawodzi mnie nigdy :)
UsuńMusicie się poznać :)
UsuńPo zimie przydałby się mojej skórze taki rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńTo przecudny kosmetyk na wiosnę :)
UsuńCiekawe jak wygląda na żywo na skórze ;)
OdpowiedzUsuńNa żywo efekt jest przepiękny, może można w Sephorze wypróbować :)
UsuńUwielbiam samoopalcze Vita Liberata :) Świetnie to wygląda, na pewno sobie obejrzę w Sephora (online póki co nie widzę...)
OdpowiedzUsuńPełna zgoda, są naj :) To nowość gorąca, na pewno się pojawi :)
Usuńale pięknie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńCudeńko, ze hej :)
UsuńChcę to, markę znam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiona :)
Usuńwow, uwielbiam kosmetyki vita liberata, nie wiedziałam, że wprowadzili nowość, kocham rozświetlacze
OdpowiedzUsuńZatem musisz go poznać, bo świetny jest :)
UsuńMam płynne rozświetlacz, ale Amway i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie znam zaś Twoich, a ten polecam na wiosnę :)
UsuńOjojoj, wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńAchy i ochy nad nim wygłaszam :)
UsuńMnie jeden ich produkt uczulił i teraz mam obiekcje, przed następnymi :P
OdpowiedzUsuńTu jest tak piękny skład, myślę, ze warto, byś spróbowała po próbeczce może? :)
UsuńWygląda przecudnie, miałam samoopalacze tej marki i są genialne.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, Vita Liberata nie zawodzi również mnie :)
UsuńPiękne zdjęcia! Ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził ten produkt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie <3 <3 <3 Miło się fotografowało taki cud :)
UsuńBardzo lubię rozświetlacze, tego nie znam :) opakowanie już mnie kupiło :D
OdpowiedzUsuńOoo to zdecydowanie coś dla Ciebie :)
Usuńnie mam nic tej marki... :)
OdpowiedzUsuńPolecam zatem pierwszy zakup :)
UsuńO marce słyszałam, ale nie miałam z nią styczności :-) ładny błysk ma ten rozświetlacz *.*
OdpowiedzUsuńMarka znana i kochana, także i ja uwielbiam te kosmetyki :)
UsuńMarkę znam ze słyszenia, ciekawe, czy ja również byłabym zadowolona;)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, ze tak :)
UsuńWygląda przeuroczo ale u nas by się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i daje super efekty, także mimo wszystko polecam Wam Pandy :)
UsuńUrocze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPowiedz proszę jakiego kremu używałaś przed nałożeniem produktu ? Ja jestem zawiedziona :( uwielbiam kosmetyki z tej firmy, natomiast z tym nie potrafię sobie poradzić. Po pierwszej aplikacji na mocno nawilżający krem, podczas nakładania, wszystko mi się zrolowało..... Ok- wszystko zmylam, posmarowałam się innym kremem, również nawilżającym, lecz mniej tłustym. I na nowo, zaczełam wszystko rozmasowywać na buzi. Tym razem, produkt tak szybko zaczął się wchłaniać w skore, ze zrobił się totalnie tępy. Porobiły się plamy, nie potrafiłam ich rozsmarować, aby wszystko ładnie rozprowadzilo się na buzi. Kurczę, nie wiem jak go okiełznać ! A tak chciałam na lato zacząć używać czegoś lżejszego na buźkę :(