Marka Lily Lolo, której kosmetyki kocham od lat,
zaskakuje mnie nieustannie. Niedawno do ogromnego asortymentu Lily Lolo,
dołączył naturalny, kremowy podkład w kompakcie, u mnie zawitał w dwóch
odcieniach, najjaśniejszym Cotton i najciemniejszym Velvet.
Kremowy podkład w kompakcie, to innowacyjny kosmetyk,
na pewno wiele z Was zna kultowe, sypkie podkłady mineralne Lily Lolo, czas
więc zakochać się w podkładach kremowych, które kuszą sporą gamą odcieni, wpasowującą się w koloryty
cer z całego świata. Kremowy podkład, umieszczono w eleganckim, solidnym
i poręcznym opakowaniu (7 g) w czarno-białych, firmowych kolorach z
wygrawerowanym logo firmy na wieczku z lusterkiem, dodatkowo zapakowano go w
luksusowy, biało-czarny kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie,
odcieniu, producencie i oczywiście ładnym składzie. Kremowe podkłady Lily Lolo,
to świetny wybór na zimę, mają one kremową, gładką, bardzo przyjemną, gęstą
konsystencję, idealnie i równo rozprowadzają się na skórze, ja nakładam je delikatnie
palcami, bądź gąbkowym jajeczkiem, ale wypróbowałam je z powodzeniem także przy
pracy z pędzlem typu flat-top. Podkład w kompakcie, jest kosmetykiem bardzo
wydajnym, kryje genialnie wszelkie niedoskonałości, wyrównując skórę, dodatkowo
dobrze nawilża i pielęgnuje, bowiem zawiera cenne składniki.
Podkład w kompakcie Lily Lolo, to nie tylko makijaż,
ale też ochrona i pielęgnacjach skóry, w składzie mamy tu wosk roślinny
carnauba, pozyskiwany z liści palmy kopernicji, glinkę, olej jojoba, arganowy, mikę,
olej z nasion słonecznika, winogron, czy witaminę E. Jest to kosmetyk wegański,
bez składników pochodzenia zwierzęcego. Podkład pięknie kryje, tworząc piękny efekt
bez efektu maski. Na pewno zagości w moich makijażach, wypatrujcie koniecznie. Dobrze
wtapia się w skórę, nie ciemnieje i współpracuje z innymi kosmetykami. Mój
odcień Cotton, jest najjaśniejszym z całej gamy, istny ideał dla bladzioszków,
jak ja, zaś najciemniejszym, intensywnie brązowym, jest Velvet, który doskonale
sprawdza się u mnie jako kremowy bronzer, te dwa odcienie, to naprawdę niezły
duecik.
Po aplikacji podkładu w kremie, polecam wykończenie makijażu
pudrem sypkim na potrzeby trwalszego efektu. Nie ma lepszego pudru
wykończeniowego niż kultowy Flawless Silk, dający idealny, naturalny efekt, a
jednocześnie przedłużający trwałość całego makijażu. Mieszka on w przezroczystym
słoiczku (4,5 g) z tworzywa z zabezpieczonym sitkiem, zamykanym na dużą, czarną
nakrętkę z wygrawerowanym logo firmy. Jedwabny puder zawiera mikę, dzięki niej
puder jest niesamowicie lekki i pigment, naturalny tlenek żelaza, który działa
antybakteryjnie, ale również wykazuje właściwości kryjące. Krótki i świetny
skład! Flawless Silk nie zapycha porów, a skóra z pudrową mgiełką oddycha. Ma
on ultra lekką, jedwabną, bardzo drobno mieloną formułę, przyjemną w aplikacji.
Nakładam go jedną warstwą, dużym pędzlem do pudru i od razu uzyskuję
satysfakcjonujące mnie wykończenie, naturalne i rozświetlone. Jestem ciekawa,
czy już znacie nowe podkłady Lily Lolo? Macie swoje makijażowe hity na zimne
dni?
Odcień Cotton byłby dla mnie idealny, ponieważ mam bardzo bladą karnację :)
OdpowiedzUsuńNo to piona, dla mnie Cotton jest idealny :)
UsuńJa również wybieram podobnie, jak moja poprzedniczka. 😊
OdpowiedzUsuńPiękny i jaśniutki odcień :)
UsuńUwielbiam pudry mineralne tej marki, jestem ciekawa jak by sprawdziły się u mnie podkłady.
OdpowiedzUsuńBędziesz zachwycona :)
UsuńUwielbiam tę markę, chyba najlepsza w swojej kategorii
OdpowiedzUsuńDla mnie podium :)
UsuńBronzer baaardzo ciepły ;p
OdpowiedzUsuńJest to podkład, dla ciemnych karnacji, ja stosuję go, jako bronzer :)
UsuńNie znam tej marki, ale zachwycam się wyglądem na skórze tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zachwycają :)
UsuńSłyszałam o tych kosmetykach, ale nie miałam jeszcze okazji ich używać a kuszą mnie i to bardzo
OdpowiedzUsuńTe podkłady warto poznać :)
UsuńBronzer nieźle wygląda. Fajne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńBardzo, u mnie został bronzerem :)
UsuńU mnie chyba najlepiej wypadłby odcień Satin:).
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na ten podkład;).
Nie wiem, jak wypada Satin niestety, gama jest ciekawa :)
UsuńPodkład w kompakcie wydaje mi się idealnie kremowy. Widać na zdjęciu, że ma przyjemną konsystencję.
OdpowiedzUsuńKremowy, wspaniały, idealna formuła :)
UsuńTen podkład mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńWarto, boski :)
UsuńJa mam podkład w odcieniu Lace i jestem zadowolona. Uwielbiam kosmetyki Lily Lolo ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak wypada Lace :)
UsuńPodkłady nie moja bajka, nie używam, ale puder od dawna mam ochotę poznać :)
OdpowiedzUsuńTen puder jest kultowy :)
UsuńCiekawi mnie ten kremowy podkład, ale pewnie musiałabym mieć inny wariant kolorystyczny :)
OdpowiedzUsuńGama jest duża :)
UsuńWOW! nie wiedziałam, że lili lolo wypuścił takie kosmetyki! myślę, że świetnie by się sprawdziły do konturowania na mokro ;)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńMam kilka kosmetyków tej marki w swojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuń